Wczoraj z racji przedmuchu za katalizatorem (i marudzącej żony że jej głośno ) wjechałem na kanał. Niestety uszczelka którą kupiłem była za duża. Będąc pod wpływem adrenaliny (wytworzonej podczas nagłego napadu wkur.ienia) wpadłem na genialny pomysł i wyciełem 2 uszczelki z grubego kawałka kartonu, który miałem w aucie. Złożyłem wszystko do kupy i jest zadziwiająco cicho w aucie. Wkurza mnie na razie tylko odzywający się most, ale to zastąpi się w przyszłości mostem z Volvo