Wczoraj mój Atu+ dobił 132 tys. km - od 3 tys. km w moich rękach. Z tej okazji kapitalne czyszczenie wnętrza. Z zewnątrz nie ma co, bo i pogoda na pomorzu chwiejna.
Do wymiany po zimie stwierdzono: amortyzatory przód i raczej tył, końcówki drążka, łożysko na wale głównym, tarcze i klocki przód.
Do poprawy: rant dolny drzwi kierowcy, delikatne punktowe wypryski korozji na rantach drzwi, konserwacja podłogi w kilku miejscach oraz polerka lakieru, bo ma sporo rysek.
Silniczek śmiga, nawet go nie słychać a i kopa ma moje GSi. Pomimo zaniedbań poprzedniego właściciela, mój Polonez to cudo!