Wróciłem.
Przód orciari wypiaskowany, poszlifowany i wszelkie próby wcześniejszych napraw porozrywane i oczyszczone. A było tego, lakiery, szpachle, silikon, poxilina, kropelka.
Pospawałem połowę przedniej dokładki i wstępnie oszlifowałem, została reszta, uzupełnienie ubytków znowu szlifowanie, podkład do plasików, szpachla, znowu podkład, lakier baza L139, i na koniec klar.
Spodobało mi się ale w tym tempię doczekam emerytury.
Tu fotki jak było po kolei.



