Wracam z powrotem do tematu, samochod naprawiony, po okolo 1.5roku. Od rzałowalem sobie 200zl i wstawilem do elektryka. Okazalo sie ze walniety byl wtryskiwacz, rozpylal ladnie, nie trykal lecz po glebszych badaniach okazalo sie ze nie trzyma jakis wartosci. Bylem mocno zdesperowany i oddalem moje cudo w rece obce. Sam wymienilem prawie wszystko: komputer, modul, kable i swiece, wiazke elektryczna, czujnik temp do kompa, przepustniece. Jedynie co zostawilem to tylko pompe i wlasnie ten wtryskiwacz. Mam instalacje gazowa drugiej generacji, lecz przez te przerywanie silnika zmuszony bylem zalozyc zwykla srube od gazu, bo nie bylo tak mocno czuc jego choroby. Dzisiaj spowrotem zalozylem silniczek krokowy od gazu i nic mi nie przerywa, nie szarpie po prostu jak nowka.