Właśnie powiem Ci że najprawdopodobniej felga nie jest ruszona(a przynajmniej nie wygląda) bo koło dostało bezpośrednio w oponę, jest lekkie otarcie na feldze ale nie ma w tym miejscu wgłębienia, jak byś chciał Młody zobaczyć to zapraszam, zobaczysz sobie jak wyglądają(przynajmniej 3, bo jedna w piwnicy u brata ale ona do prostowania)
Z rzeczoznawcą nie miałem nigdy "przyjemności" się spotkać, pozostaje mi mieć nadzieje że będzie sensowna kwota bo auto prawdopodobnie nie do odratowania, tak jakby układ kierowniczy się poluzował od podłużnicy więc mogła się uszkodzić, a jak ona poszła to już kaplica dla auta bo ja nie chciałbym kiedyś nim się puknąć, pewnie się nim będziemy golić za jakiś czas, a części będą to może nie wyjdę na tym źle.
A miejsce to skrzyżowanie Mireckiego z Odrodzenia, ja jechałem Mireckiego od strony Piłsudskiego, sprawca wyjeżdżał z Odrodzenia, na przeciwległym(dla mnie) pasie był sznur aut, ktoś przepuścił a ten wyjechał, jeszcze w lekko debilny sposób bo najpierw przyhamował a potem(jak już prawie się spotkaliśmy) dodał gazu(jakby nie mógł od razu dać po piźd...) i trafił w koło, prawe moje jeszcze zahaczyło o krawężnik po odbiciu, i pewnie z gazem wbitym "podjechał" pod drzwi i poleciał przez nie.
Gdyby nie drzewo/latarnia po prawej to bym wbił na krawężnik i co najwyżej byłyby felgi(+ opony) do naprawy i może coś przy zawieszeniu, a tak to chciałem ratować(a mogłem się wbić nawet w niego) bo ślisko było więc ciężko z wyhamowaniem :{