Autor Wątek: Wadliwy (nie wiem co) w kadym badz razie chodzi o temp.  (Przeczytany 6276 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Wadliwy (nie wiem co) w kadym badz razie chodzi o temp.
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 08, 2004, 02:53:46 am »

Goliat#1834

  • Gość
niema sensu sie sprzeczac moim zdaniem to nie jest normalne ze temp po zgaszeni silnika rosnie do 120C owszem lekko moze sie podniesc ale 120 to juz przesada

Wadliwy (nie wiem co) w kadym badz razie chodzi o temp.
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 08, 2004, 08:56:21 am »

Strohs

  • Gość
Goliat - mam dokładnie to samo, ponadto temperatura w korku dochodzi do ok 98 zanim załączy się wentylator - zbija do ok 95 i się wyłacza. Stało się to po wymianie uszczelki pod głowicą + nowa chłodnica (aluminiowy chińczyk) - mechanik mówił początkowo że ucieczka 1l płynu chłodniczego na 20 km to wina cieknacej chłodnicy  :mad: . Wymieniłem już wyłacznik chłodnicy i czujnik temperatury - bez efektu. Obecnie szukam danych do czujnika temperatury - oporu w funkcji temperatury (w książkach są ale dane do czujników wkręcanych w kolektor ssący. Gdyby ktoś miał takie dane to byłbym wdzięczny za ich podanie. Sprawdziłbym w ten sposób wskaŹnik. Zaczynam podejrzewać pompę wodną ale zanim ją wymienię wolałbym wiedzieć czy na pewno temperaturka podawana przez ten wskaŹnik jest prawidłowa

Wadliwy (nie wiem co) w kadym badz razie chodzi o temp.
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 08, 2004, 14:52:02 pm »

TOMEK1984NS88

  • Gość
Dodam swoje trzy grosze , oto co ja o tym myślę.
Blok silnika ma temperaturę wyższą od chłodzącej go wody , ponieważ woda ( czyt. płyn) jest cały czas w obiegu i cały czas jest chłodzona .
Po zgaszeniu silnika niema obiegu , woda rozgrzewa się do temperatury silnika i dopiero po chwili wszystko razem zaczyna stygnąć.

Po zgaszeniu silnika blok niemoże się już bardziej nagrzać ( tak mi się wydaje ) no bo od czego niby miałby się nagrzewać ?

Wadliwy (nie wiem co) w kadym badz razie chodzi o temp.
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 08, 2004, 17:27:32 pm »

Crashtest#1600

  • Gość
W komoze spalania jest ponad 1000 stopni C

Wadliwy (nie wiem co) w kadym badz razie chodzi o temp.
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 09, 2004, 02:14:50 am »

Goliat#1834

  • Gość
Strohs, - ja sie juz nie sprzeczam ale sprubuje ci cos poradzic jezeli tak ci sie grzeje a podejzewam ze na miescie w korkach wentylator praktycznie nie staje to prawdopodobnie jest wina chłodnicy niewiem jak działa al chłodniczka ale pewnie podobnie wiec ja miałem to samo grzał sie nieziemsko wymieniłem termostat czujnik załaczania wentylatora i nic juz zaczołem powoli watpic az wpadłem na genialny pomysł wymienie chłodnice i tak zrobiłem z tym ze na zwykła ze starego poldasa ze złomu przepłukałem ja wypichciłem i zamontowałem i jak reka odjoł stoje w korku i nawet na zegary juz nie patrze bo napewno jest ok u mnie sie okazało ze były zakamienione te kanaliki przepływowe w chłodnicy i woda przepływała tylko kilkoma i za mało chłodziła płyn a co nowych chłodniczek to niewiem tam nawet niema za bardzo jak zajzec bo nawet korka niema moze sprubuj załozyc poprzednia chłodnice

Wadliwy (nie wiem co) w kadym badz razie chodzi o temp.
« Odpowiedź #25 dnia: Październik 09, 2004, 19:20:23 pm »

Crashtest

  • Gość
A ile moga wolac za uzywana chlodnice?
@ lata temu w hurtowni za nowke 300 zeta chcieli :/

Wadliwy (nie wiem co) w kadym badz razie chodzi o temp.
« Odpowiedź #26 dnia: Październik 10, 2004, 01:14:00 am »

Goliat#1834

  • Gość
ja dorwałem na złomie z karetki jezdzona tylko na płynie wydarł o demnie 40 zł