Jak ci się to uda - to zapraszam do mnie. Ja ze śrubą koła pasowego silnika mojego Poldorovera walczę już trzeci rok. Niestety - jak na razie - nikomu nie udało się jej ruszyć, a próbowano już metod różnych - od łamanego klucza oczkowego nr 22, po nasadkę nr 22, nasadkę z przedłużką, nasadkę z przedłużką i rurą, a także metod na "rozrusznik".
Wypadałoby mi to zrobić, bo akurat mam w nim od lipca zdjętą głowicę, którą w zasadzie już zrobiłem, ale paseczek rozrządu jest do wymiany, gdyż jest tak wyciągnięty, że nie ma możliwości złożenia rozrządu na znakach, choć napinacz podciągałem na maksa, ile miał zakresu.
O dziwo - paseczek ten, który teraz ma ponad 8 lat i jakieś 140 kkm przebiegu - nie trzasnął. Szkoda by było, bo silniczek miał do końca po 1.4 MPa ciśnienia na garach i oleju nie zjadał.