Przeszedłem przegląd i pośmigałem w końcu poldkiem! :D Jakieś 50 km zrobiłem.
Dolałem ropy za 50 (ech, jak zobaczyłem jak leniwie się wskazówka podniosła to zwątpiłem...
po blisko 4.50 za litr.
Hamulce zaczęły lepiej hamować jak się je trochu rozjeździło, nawet ręczny zaczął blokować koła tylne (i nawet potem puszcza! :D).
offtopując:
RWD to nie zuo, wręcz przeciwnie! :twisted:
A bez wspomy też się da żyć.
A most przy 100km/h nawet nie zaczyna się zająkiwać.
Zakupiłem papier/podkład/szpachlę i resztę a w piątek pojadę w dzień dobrać lakier i w ferie planuje wszelakie poprawki blacharskie no i powoli zaczynam szukać spawacza do podłużnic.