ma peknieta tylna sprezyne ?
Nie mam pojęcia, ale raczej nie. Jest doładowany - dostałem do niego cały bagażnik części. Po wczorajszej akcji holowania (dzięki temu, że auto było niesprawne, kupiłem je za takie pieniądze, jakie jestem w stanie zaakceptować - 1450zł :D :D), nie miałem totalnie dzisiaj na nic siły, a auto zostało u kumpla. Dopiero na dniach będę miał je po domem - na tym olejopodobnym szlamie co był w silniku, patrząc na zastaną i niesprawną pompę paliwa, cieknącą pompę wody, i po tak długim postoju nie chciałem się w nim wypuszczać w trasę. Nawet paliwo w zbiorniku wyglądało słabo... najpierw ogarnięcie na miejscu, w Łodzi, a później dojazd tym do Sosnowca
.
Ojciec mojego kolegi miał takie cudo jak byłem w podstawówce i też Łódź Ciekawe jaka szansa, że to ten.
Z tego co się dowiedziałem, auto należało do dyrektora Łódzkiej samochodówki, zanim kupił je następny właściciel - od którego ja odkupiłem auto. Na szczęście nie zmienił blach, za to auto u niego się zastało i trochę zmarniało.
Kurde myślałem że to już kompletnie nie występuje w naturze, a tu jeszcze na czarnych blaszkach się trafił, prędzej bym się spodziewał importu z Ukrainy .
U mnie po mieście jeździ takie aleko na alusach z nowyszm przodem i ma chyba elektryczne szyby. Pod maską 2.0 renault. dziadek nie chce się z tym rozstawać :D
To jeszcze większy rarytas, Swiatogora widziałem tylko broszurę reklamową, nie sądziłem że ktoś to faktycznie sprowadzał podobnie jak nowsze wołgi.
Też się tego nie spodziewałem. Szukałem łady samary (dziewczyna chciała coś tego pokroju). Po kupnie tego moskwicza nie żałuję, mam wrażenie, że jest poziom wyżej od samary, a ma na pewno zdecydowanie przyjemniejsze, i brązowe wnętrze
.
Jak wrażenia, jak jeździ, jakieś porównanie z Poldkiem poproszę-w sumie nie miałem z takim autkiem do czynienia więc chętnie się coś dowiem
Wrażenia z jazdy po weekendzie, jak ogarnę w nim najpilniejsze rzeczy i wrócę na kołach pod dom
. Mogę jedynie powiedzieć wrażenia z holowania i siedzenia w nim - wydaje się mieć, miękkie, komfortowe zawieszenie, i to nie zasługa wylanych amortyzatorów.
Plany są ambitne - doprowadzić to do stanu jezdnego na poziomie poloneza - czyli ma być ogarnięty mechanicznie i jeździć bezawaryjnie, grubo zakonserwować, założyć wtrysk z nivy bądź samary (tutaj jeszcze muszę przemyśleć, w każdym razie gaźnik odpada, zbyt fajnie mi się jeździło wtryskową nivą żeby cofać się w rozwoju i dłubać w gażniku), fabryczny 1.6 zostaje, gaz wlatuje. Jak to u mnie
To są plany na początek, ale najpierw niech on bezproblemowo dojedzie pod mój dom.
Fakt faktem ma tak zajebistą linię nadwozia i projekt deski rozdzielczej, że się nie mogłem napatrzeć, a jak się już mi auto wizualnie podoba, to przepadłem
Na FPM-ie miałem nick "simca 1307", no, a że aleko jest prawie identyczne z zewnątrz, a wg mnie ciekawsze , i stara miłość nie rdzewieje - jak się napatoczyło takie auto w raczej sensownym stanie (bez tragedii blacharskiej) - to grzech było nie wziąć