a tak zapytam. Czy część ramy rowerowej to nie wbiła się przypadkiem w wydech końcowy?
Sprzedanie tego samochodu, było spokojnie największym błędem ostatnich 10 lat, którego mogłem uniknąć. Poszedł za 600zł, ze wszystkimi częściami zamiennymi które miałem, bo chciałem go za wszelką cenę uchronić przed złomowaniem. A powinienem był tylko pokryć go grubą warstwą twardego wosku bez polerki i postawić gdziekolwiek pod chmurką na te dwa lata i teraz go sobie ogarnąć. 13kg chemii władowanej w niego w 2010 roku całkowicie uodporniło na korozję wszystkie elementy które nigdy jej nie miały, albo udało się je w 100% wyczyścić. A tak, nikt nie jest z tej transakcji zadowolony.
Tak wyglądał w czasach względnej świetności.
Nietypową konfigurację miał tylny resor. Tylko dwa pióra, przy czym główne było seryjne, a drugie pióro było przyciętym od każdej strony o jakieś 10cm piórem głównym sklepanym prawie na płasko. Bardzo fajnie to pracowało. Brakowało tylko twardszej sprężyny z przodu i mocniejszych amortyzatorów, bo lecąc dłużej bokiem trochę chodził góra/dół. Nawet już leżał na półce zestaw z którym też była ciekawa historia, ale zanim zdecydowałem się sprzedać auto, amortyzatory poszły do Sławka w ramach chwilowego łatania budżetu.