Ale on się nie musi znać. Ubzdurał sobie, że weźmie jakiegoś tam poldka, wypicuje i "kiedyś" weźmie za niego majątek, no bo klasyk itd. Ja widziałem parę lat temu prawie że fabrycznie nowego atu z roverem, bo kupił go taki jeden gość z okolicy. Też czerwony, tylko ciemniejszy, ale wyglądał zdecydowanie lepiej zarówno w środku, jak i na zewnątrz i widać było, że jest utrzymany, a nie picowany. Dzisiaj byle gówniarz sobie może poloneza kupić, bo coś tam słyszał, że to w cenę idzie i trochę jakby moda jest, ale żeby coś więcej się dowiedzieć na ten temat, to już nie. To będzie tylko stało i nabierało wartości.