Cieszę się twoim szczęściem. Miło wiedzieć, że są w tym kraju zadowoleni ludzie. Raz widziałem, jak na stację podjechał jakiś gówniarz (bez obrazy dla kogokolwiek) nowym BMW M5, zalał do pełna PB98, zapłacił, wyjechał delikatnie spod dystrybutora, a jak już był na szosie, to dał ostro w palnik, aż dym z kół poszedł. Raczej nie martwił się o spalanie. Przy takim kimś, człowiek tankujący "paliwo biedoty" wychodzi naprawdę na dziada, a nawet gorzej.
Ale BMW było piękne, głęboki niebieski lakier. To było już dawno, zapewne z 5lat temu, lub lepiej. Dzisiaj pewnie ma najnowszy model i nadal leje sobie 98, choćby i po 8 pln za litr. Bywa. Ja tam nikomu nie zazdroszczę, a przynajmniej nie tym, którzy uczciwie nas to zapracowali. Co do tych wszystkich spod znaku "zawód syn" nie mam do końca sprecyzowanego zdania, bo to w sumie nie ich wina, że urodzili się w bogatej rodzinie. Kwestia szczęścia. Jak tata daje, to czemu nie brać? Ale wszelaka bandyterka, żerująca na uczciwych ludziach, to już inna para kaloszy, a tacy też mają klawe życie.