Cóż,mam mieszane uczucia co do tego.Trochę to debilizm.Nie wiemy oczywiście,co tam z tymi autami było,bo może nie było już podłużnic,albo całego spodu,a może po prostu właścicielom się znudziły i zamiast szukać jelenia na kupno,to postanowili się zabawić i maksymalnie rozwalić furki,żeby szrot przypadkiem na częściach nie zarobił,tylko od razu w kontener.Jeśli nie było tam jednak tragedii,to może znalazł by się chętny na kupno,choćby do driftów itp. jeśli buda była w miarę.Jakoś na wachę mieli i to nie mało.
Sam nie wiem,czemu mnie to rusza,ale chyba po prostu nie lubię niszczenia dla samego niszczenia,choć i tak na złom trafią.Trochę to mi się kojarzy z sytuacją,gdzie człowiek ma zabić jakieś zwierzę,żeby je potem zjeść,ale zamiast zrobić to w miarę szybko i sprawnie,to postanawia jeszcze przy okazji trochę je pomordować,no bo co to za różnica,jak i tak już po nim.