Gotowanie w garnku jest warte tyle co nic, nie odwzorowuje to warunków obiegu w aucie.
Mery się otwierają przy zadanych temperaturach na obudowie i co? I w poldkach trzymają i tak 72-75 stopni, dopiero inne termostaty dają radę.
A co do vernetów karolstatów, to wszystkie jakie miałem nadawały się do kosza, podobnie jak inne rzeczy tej marki. Wszystkie inne z jakimi miałem do czynienia, wahler, stahlter, febi, gates, dawały radę i trzymały zadaną temperaturę w rozsądnych granicach.
Co do rozpadnięcia się, pod karbem jest łącznik, tak? Myślałem, że to tylko wybrzuszenie dla uszczelnienia, jeśli łączy obie połówki, to fakt, nie ma co piłować.