To je merytorycznie obal.
Zrobie to za niego.
Ekologia to mit.
Przykłady można mnożyć w nieskończoność
Przykład 1:
Ekologiczne samochody elektryczne.... ekolodzy sikają po nogach ze szcześcia - ale do nikogo nei dociera że baterie trzeba po pierwsze utylizować... a po drugie ładowac.. a prąd do ich ładowania na świecie nie bierze sie "z powietrza" tylko z węgla, ropy i reakcji nuklearnych....
Przykład 2:
Nieekologiczne silniki spalinowe i szał pał na temat redukcji emisji CO2...
Jeden wybuch wulkanu (rzecz naturalna) wydziela tyle CO2 do atmosfery że cała ludzkość nie potrafi tyle wyprodukowac w ciągu roku.
Matka natura to wspaniały samoregulujący się mechanizm.
Przykład 3 - energooszczędność ogolnie pojęta-
Żarówki... starą żarówkę mogłeś wyrzucić do śmieci - szkło i wolfram to nic szkodliwego dla środowiska.
Nowe żarówki z zawartością metali ciężkich takich jak rtęć trzeba utylizowac.
Przykład 4:
Elektrownie atomowe tak bardzo neilubiane przez zielonych masochostów.
Najczystsza forma energii jaka tylko istnieje , neistety jak wszedzie zdarzają się wypadki.
Dziwne że tak bardzo lubiący elektrownie wiatrowe i panele słoneczne ekolodzy nie wiedzą jakie spustoszenie np wśród ptactwa sieją takie wentylatory i z czego są zbudowane panele słoneczne....
Przeciwnicy karczowania lasów pod drogi i jakieś tam "zwierzatka żyją to nie wolno tam nic budowa
Wyciete w jednym miejscu drzewa mozna odtworzyc, sadząc na miejsce każdego wycietego dwa kolejne - a materiał z nich nie idzie "w komin " tylko przydaje sie ludziom. Zwierzątka nie drzewa - uciekną.
Ekologiczne torby - i ogolnei plastik.
Jako że niektore tworzywa mogą się rozkładac i jakieś 100 tysiecy lat... to jest to szkodliwe ? Tak dla nas , nie dla ziemi ani środowiska..
Niemożliwe ?
Policzmy. ziemia zyje jakieś 4 miliardy lat... to jest 4 000 milionów a to jest milion tysięcy....
Milion tysiecy.... Gdyby to do życia człowieka porównać to wyjdzie że jako przecietny człowiek żyje 80 lat... to jeden rok zycia człowieka to jest jakies 50 milionów lat....
Co łatwo policzyc.... dalej:
365dni =50 000 000 lat
1 dzien = 136 986 lat...
Wyobraźcie sobie że plastik całego śwaita rozkładający sie 100 000lat.....
jest jak jednodniowy ból głowy dla czlowieka.... człowiek potrafi chorować i dwa tygodnie i nikt z tego afery nie robi...
Co dla unaocznienia problemu... wychodzi że ziemia musiałaby przechodzi 2 miliony lat ciezkiej choroby.. zeby porownać to do ludzkiej grypy przchodzonej okolo 10 dni....
A cała ta "ekologia" służy tylko i wyłącznie nabijaniu kabzy wszystkim którzy mają w tym biznes.