Głowicę odkręcaj etamami, zaczynając od śrub zewnętrznych silnika, a potem wewnętrznych, odkręcając śruby o max 45 stopni. Potrzebna jest nasadka Torx nr 12 albo 14, nie pamiętam już. Na pewno będziesz musiał obrócić co najmniej jeden wałek rozrządu, żeby dojśc do łba śruby, który zasłaniać będzie krzywka wałka.
Głowicę daj do porządnego zakładu, który wie, jak planowac te głowice, albo docieraj sam. To samo czoło bloku, warto przejechać je chociażby papierem ściernym na jakimś porządnym wzorcu płaskości.
Potem, gdy będziesz to składał, uważaj na precyzyjne osadzenie uszczelki - oznaczenia "front" oraz "top" - nie wolno jej obrócić, no i tulejki z przodu i tyłu bloku silnika osadź dokładnie i do samego końca. Głowicę kładź co najmniej w dwie osoby, musi być położona raz, nie można jej potem przesuwać, bo uszkodzą się silikonowe ścieżki na uszczelce i zaraz będzie ciekło.
Samo dokręcanie głowicy jest niezmiernei ważne, tu trzeba bardzo uważać na kolejność dokręcania śrub (najpierw dokręca się środkowe śruby, potem te zewnętrzne), oraz etapowość. Instrukcja radzi kierować się kątem ich wkręcenia i dzielić na dwa etapy co 180 stopni po wcześniejszym dokręceniu ich momentem 20 Nm.
Ja osobiście kierowałem się tylko momentem ich dokręcania i podzieliłem go na skoki co 10 Nm, a pod koniec co 5 Nm, co i tak dało mi chyba z siedem etapów przy docelowym momencie 55 Nm. Moim zdaniem, dokręcanie tych śrub od razu co 180 stopni - pół obrotu - daje za duży przyrost siły naciągu śruby i może spowodować to kłopoty - zwichrowanie głowicy, przeciągnięcie śruby i gwintów, pokrzywienie uszczelki, itd..