Autor Wątek: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.  (Przeczytany 26934 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« dnia: Kwiecień 20, 2011, 13:05:00 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Od jakiegoś czasu moje autko ściągało w prawą stronę przy hamowaniu, jako że było to bardzo delikatne uznałem że lewy zacisk poprostu słabiej działa więc postanowiłem go odpowietrzyć. Po tym zabiegu i kilku gwałtownych hamowaniach efekt się jeszcze nasilił... uznałem że lewy zacisk jest albo nie sprawny albo prawy za mocno trzyma dlatego że zaczął ściągać podczas zwykłej jazdy na wprost i dziwnie myszkował podczas gwałtownych skretów prawo-lewo...

Niestety okazało sie że podłużnica przegniła , pękła i odklejając się od przedniego pasa przesuneła się w prawo i tył poszedł do góry a przód w dół.

Przesunięcie widać doskonale po tym jak ułożony jest drążek reakcyjny

Poniżej na fotkach wszytko widać mam nadzieję.


Mam pytanie - czy ktoś z drogich forumowiczy dysponuje sprzętem wiedzą i czasem aby to zrobić ? Po mieście da się jeździć tak do 40-50km/h ale o normalnej jeździe nie ma mowy.


















Czy ktoś mógłby powiedzieć jaki będzie orientacyjny koszt takiej naprawy ?

Rozumiem że nową podłużnicę dostać cięzko, nie znam się na blacharce w ogóle ani na tego typu naprawach i nie wiem czy konieczne jest wstawienie nowej(ew. używanej ale sprawnej) podłużnicy czy da się to naprawić ? Wiem że kolega miał podobny przypadek i ktoś mu to ponaciągał i obspawał grubą blachą, jeździ tak już masę czasu.

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 20, 2011, 15:32:43 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Kilka fotek po umyciu:









Nie wiem do kogo zwrócić się o pomoc..

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 20, 2011, 19:29:24 pm »

Offline MichalSW

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 857
  • Płeć: Mężczyzna
Jeśli to byłby mój samochód, to szukałbym nowej, a jakby mi się trafiła używana w idealnym stanie to też bym brał. Ta podłużnica jest do wycięcia i wymiany, tu nie ma co łatać. Poszycie to można łatać, podłużnica jako element nośny raczej się do tego nie nadaje. Tak spytam: ile lat ma to nadwozie?
Pomóżmy Jackowi!

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 20, 2011, 20:32:03 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
rok 1996.
Podluznica sie odkleiła od przedniego pasa - straciła sztywnosc i podczas kilku gwaltownych hamowań sie zgieła... spod warstwy konserwacji rdzy nie było widac - nie ma się co dziwic , miejsce gięcia przegniło na odcinku 1-2cm ... i to wystarczyło.

Nie mam czasu teraz na wspawywanie całej podłużnicy (mam całą zdrową) samochód musi uzyskać 100% zdolność bojową najpóźniej w czwartek 28 kwietnia. Będziemy jutro rzeźbić - zobaczymy co z tego wyjdzie.

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 20, 2011, 20:44:39 pm »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6585
  • Płeć: Mężczyzna
To ostro będzie bo samo schnięcie podkładów zajmie przynajmniej 2 dni.
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 20, 2011, 21:11:27 pm »

Offline Marel

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Mężczyzna
http://allegro.pl/podluznica-tyl-prawa-fso-atu-polonez-802087-i1558123329.html

zadzwoń do nich może będą mieli coś do przodu, ja popytam jutro u mnie w mieście jak coś dam znać

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 20, 2011, 21:16:04 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Cytuj (zaznaczone)
To ostro będzie bo samo schnięcie podkładów zajmie przynajmniej 2 dni.
Spokojnie.. mam ich 8 ;) dam radę

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 20, 2011, 21:46:20 pm »

Offline Ukash

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1743
  • Płeć: Mężczyzna
    • Peugeot 208 / Fiat 126p 1977r
Ja dzisiaj dałem do blacharza z podłużnicą, ale u mnie pękła w miejscu gdzie jest przekładnia przykręcona. Jutro odbiorę auto to napiszę co i jak jest zrobione ;) Może pomoże ;)
Było: Atu+ 1.6 GSi 97'; Atu+ 1.4 GTi 16v turbo...
Jest: Peugeot 208 ; Fiat 126p 1977r

Morał taj bajki jest krótki i niektórym znany, jak nie ma warunków, nie zaiwaniamy... :D

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 20, 2011, 21:49:52 pm »

Offline Zoltan#1930

  • Administrator
  • Wiadomości: 3185
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sport&Classic Workshop
Nie ma tragedi. oczyścić, zespawać, wzmocnić od razu i będzie spokój.
Wstawianie nowej przy taki w sumie niewielkim uszkodzeniu mija się z celem. Dodatkowo wstawiamy taką samą "wspaniałą" a tak tą co ma sobie wzmocni, obspawa i będzie 4 razy lepiej jak oryginał.
Cytat: KGB
GAZ rzadzi ,GAZ radzi ,GAZ nigdy was nie zdradzi  :twisted:

Polski Fiat 1977r, Polonez 1600 L 1980r, Volvo 945 2300 GL 1992r, Mazda Bongo SD1D32 2200D->2000i 1994r, Iveco Daily Max 2800TD 1997r Chrysler Town&Country 3300 LX 2001r

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 20, 2011, 21:58:23 pm »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6585
  • Płeć: Mężczyzna
Poza tym że samochód po takim zabiegu może się trochę inaczej składać gdyby walnął.
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 20, 2011, 22:55:49 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Albo sie nie składać :)
Wszystko okaże się jutro - jestem przerażony tak jak wtedy kiedy fikneła mi UPG.... teraz się z tego śmieje...

Z podłużnicy.. może będę się smiał na Słonnym..... ;)

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 21, 2011, 00:57:44 am »

Offline maciejowski

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2979
  • Płeć: Mężczyzna
    • 125p '75 | 125p '78 | 125p '80 | 125p '90 | 126p '78 | caro '96 x2 |
To ostro będzie bo samo schnięcie podkładów zajmie przynajmniej 2 dni.
chyba dla minii czy innego unikoru. podkład akrylowy jest suchy i gotowy do dalszej obróbki po kilu godzinach, epoxyd po 12.
Cytat: KGB
wtedy moze okazac sie ,ze pelno Nm ,a jakoby zadnego nie bylo - jedna malutka przekladnia ,tak wiele ubylo ...

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 21, 2011, 06:08:49 am »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
za długo..
czerwony październik przed niedzielną suma będzie w pełni sprawny. choćbym miał dzień i noc zapdalac co niniejszm czynię.

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 21, 2011, 09:45:11 am »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6585
  • Płeć: Mężczyzna
To ostro będzie bo samo schnięcie podkładów zajmie przynajmniej 2 dni.
epoxyd po 12.

W temp. co najmniej 20 stopni, dodaję do tego jeszcze podkład reaktywny typu wash primer, przy takiej korozji będzie bardzo wskazane dokładnie wszystko nim przemyć bo nie ma szans na pełne usunięcie rdzy, a pod epoksydem może sobie zacząć chrupać, tym bardziej że epoxyd ma znacznie mniejsze możliwości penetracyjne, wash primer jest po prostu dużo rzadszy.
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 21, 2011, 20:00:09 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Czerwony październik w suchym doku od 14:00 - robota zaczeła się o 17:00 bo trzeba było wypić piwo i zjeść coś z grilla... ;)

Auto rozebrane i wyspawane w około 60-70% - pozostało dokończyć spawy odtłuścić, wyczyścić zamalować podkładem i konserwacja - przy odrobinie szczęścia .. jeszcze dzisiaj (czyli do północy) wyjedzie z garażu.

Kilka fotek:






czymajta kciuki


Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 22, 2011, 03:55:49 am »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Robota pikuś... największy problem sprawiła śruba mocowania poduszki stabilizatora... jakiś sie gwint w podłużnicy zrobił dziwny i trzeba było gwintować od nowa - poza tym - jakieś 6-7 godzin pracy z czego większość to docinanie i rzeźbienie "materiału" na nową podłużnice. Płaskowniki z blachy 4mm o szerokości 4cm.

Koszt: 12pak zubra z tesco = 24zł.



ukończyłem auto przed północą.. ale nam się "przedłużyło" ;)
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 22, 2011, 04:05:30 am wysłana przez Stingerek »

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 22, 2011, 04:08:00 am »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Cytuj (zaznaczone)
To ostro będzie bo samo schnięcie podkładów zajmie przynajmniej 2 dni.

6 godzin :) I auto wyjechało.

Cytuj (zaznaczone)
W temp. co najmniej 20 stopni, dodaję do tego jeszcze podkład reaktywny typu wash primer, przy takiej korozji będzie bardzo wskazane dokładnie wszystko nim przemyć bo nie ma szans na pełne usunięcie rdzy, a pod epoksydem może sobie zacząć chrupać, tym bardziej że epoxyd ma znacznie mniejsze możliwości penetracyjne, wash primer jest po prostu dużo rzadszy.

Bla bla bla bla bla...

Szlifiera do gołego, wyciąć zgnite.... na to odrdzewiacz potem dużo poddkładu, spawanie spawanie spawanie , szlifiera.. benzyna ekstrakcyjna, dużo podkładu , i chlorokauczuk czarny.

Czas operacji 6 godzin, koszt znikomy,


Sie wszystko da tylko cza chcieć.

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 22, 2011, 22:25:14 pm »

Offline R9

  • Nowicjusz
  • Wiadomości: 39



Cytuj (zaznaczone)
Sie wszystko da tylko cza chcieć.
Z takim podejściem, to auto nie zginie ;D

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 22, 2011, 22:30:23 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Cytuj (zaznaczone)
Cytuj

    Sie wszystko da tylko cza chcieć.

Z takim podejściem, to auto nie zginie ;D

Możliwe.. że troche jeszcze nim pojeżdżę.

naprawa się udała a podłużnica odbudowana... jeszcze troche pozyje.

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Odp: Naprawa podłużnicy - czyli ratujemy poloneza.
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 22, 2011, 23:13:51 pm »

Offline Master82

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 234
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pabianice
oo super, to teraz przyjeżdżaj do mnie bo mam dwie podłużnice przy silniku do odbudowy ;)

p.s. super robota  8)
wszyscy mają tajne projekty, mam i ja ;)