Witam
Pacjent to 125p z 81roku, nie ma powrotu ani z gaźnika ani z pompy...
Problem polega na tym że ten gaźnik to kompletny szrot
nie trzyma obrotów, spala wszystkie ilości benzyny, auto jest bardzo zrywne ale dawka mocno przekroczona...
Jaki kierunek obrać... remont tego gaźnika, kupno innego, regeneracja?
znacie jakiegoś gaźnikowca (warszawa,okolice) co by się takim tematem zajął? czy może samemu próbować ?
jakieś zestawy naprawcze?
śmierdzi taką nieprzepaloną benzyną, kopci na czarno po mocnej przegazówce i pali ze 20 na 100
na lpg wszystko ok (no może poza trzymaniem obrotów)