Mając odpowiednie narzędzia i cierpliwość można z tymi kolektorami zrobić wszystko, potencjał jest. Właściwie tylko je spasowałem, odrobinę powiększyłem wloty, trochę wygładziłem ile się dało sięgnąć i to by było na tyle. Trzeba było się sporo natrudzić żeby usunąć z nich potem pył aluminiowy, przydatny rozpuszczalnik, i płyn do mycia naczyń. Używałem kamieni i ściernicy na wiertarkę, zalecam użycie frezu bo strasznie ciężko to szło, wiertarka na klucz ,a nie szybkozłącze bo ciągle ze ściernicą były problemy. Natomiast już ściernica P120 pozwoliła uzyskać znacznie gładszą niż fabryczna powierzchnię.
Patentu z gąbką nie ogarniam, próbowałem wpuścić ściernicę na wężyku elastycznym od kanalizacji ale nie wyszło, więc dałem sobie spokój, tym bardziej że w portfelu pustki. Problemem jest generalnie brak dość małych narzędzi, najmniejsza ściernica jaką znalazłem z trudem weszła do kolektora.
Zajęło mi to 2 popołudnia, ale z lepszym zestawem kluczy i frezem pewnie byłoby jedno. Myślę że zrobienie bardzo dobrych kolektorów przy dobrym, bogatym zestawie narzędzi to jakieś 20-30 godzin pracy.
Bardzo dużo można by zapewne uzyskać rozwiercając zwężający się kolektor przy głowicy i kanały wejściowe głowicy ale razem kanałami do zaworów i to na ściągniętej głowicy wyłącznie, poza tym być może wypadałoby wtedy dać większe zawory ale myślę że samo odetkanie na styku końcowa część srebrnego kolektora-głowica już by coś dała- znacznie więcej mieszanki by w okolice zaworów się dostało.