caro plus/bosch/GLI
taka sobie dziwna sprawa...juz ciagnie mi sie to z drugi miesiac ale czasu ostatnio na nic nie mam:/ dwie mozliwe opcje:
1. przekrecam kluczyk w pozycje GO, swieci kontrolka ladowania(czyli tak jak powinna), odpalam dziada, kontrolka nie gasnie (lekko przygasa)...zmierzone ladowanie na wlaczonym silniku bez obciazen: 13.64..wiec raczej w porzadku..na luzie kontrolka ledwo co sie zarzy, przy kazdorazowym dodaniu gazu kontrolka swieci coraz bardziej...
2. przekrecam kluczyk w pozycje GO, kontrolka ladowania nie swieci, odpalam dziada, kontrolka dalej nie swieci...zmierzone ladowanie na wlaczonym silniku bez obciazen: 12.29..wiec cos nie tak...slabiej swieca przy jezdzie zegary, swiatla, wolniej chodza wycieraczki, z tylu na swiatlach dyskoteka, obroty na liczniku faluja...
czesto sie tez zdarza ze podczas jazdy jak nie swieci to nagle zaczyna swiecic...wtedy kontrolki zaczynaja swiecic mocniej, wycieraczki chodzic jak nalezy itp...
co moze byc tego powodem?? pewnie cos co ma zwiazek z alternatorem...tylko co? na powyzszych problemach zrobilem juz ponad 4tys km i oprocz wyzej wymienionych objawow nic wiecej nie zauwazylem...z rozruchem problemow nie ma, jezdzi, trabi...trase nad morze i spowrotem bez problemow przejechal...
od czego zaczac? alternator wymieniany dwa lata temu...