Ostatnio zainteresowałem się tematem zaworków i faktycznie: zaworki z nowej produkcji, a przynajmniej APE, bo taki mi przyszedł, ograniczają przepływ. W moim polonezie jest jakiś bez napisów, i tego problemu nie ma. Natomiast zaworek, który zamówiłem ostatnio na allegro, rzeczywiście warto rozwiercić - w moim przypadku frezem "szyszką", ale i zwykłe wiertło powinno dać radę. Po rozwierceniu przedmuchałem zaworek kompresorem i działa bez problemów, natomiast po montażu-pomianie w 125p na próbę ogrzewanie jest wyraźnie lepsze - szczególnie przy dużych prędkościach rzędu powyżej 120km/h odczuwa się brak różnicy pomiędzy ogrzewaniem, w porównaniu do jazdy z niższą prędkością. Przy dużych zimne powietrze na tyle wychładza nagrzewnicę przy słabszym przepływie, że ma to już wpływ na temperaturę, która leci z kratek.
Także Mateusz, jeśli zamontował zaworek "APE" (nie wiem, jak innych producentów się zachowują, oprócz mojego kupionego do PN kilka lat temu, który tego problemu nie miał), faktycznie mógł mieć problem z ograniczeniem przepływu przez ten zaworek, i miał rację. Zwracajcie zatem uwagę: jeśli zaworek posiada przy pełnym otwarciu jakiekolwiek bariery ograniczające przepływ - wiertarka w dłoń, frez lub wiertło, i do dzieła. Oczywiście z wyczuciem, żeby nie przewiercić obudowy, choć jest tam bardzo dużo miejsca i trzeba by było mocno przesadzić, żeby coś takiego się stało. Poza tą różnicą, nie widzę innych problemów przy zastosowaniu zaworka APE, w porównaniu do tego, który mam w polonezie, ze starszej produkcji. Chodzi tak samo lekko, zauważalnie lżej, niż fabryczne po latach, i nie cieknie. Więc można go śmiało zastosować po modyfikacji.
U mnie wyglądało to tak, jak na rysunku poniżej, przy pełnym otwarciu, te teflonowe elementy można bez szkody dla działania zaworka spiłować: