Poje*ało ludzi.Zanim wszystkich wzięło na stabilizatory,to pewnie ceny wyglądały inaczej.Poza tym,to na stabie z kombi świat się nie kończy,Można chyba coś innego dorobić,nie?Ten za tysiaka,to sobie ktoś jaja robi,z braku sensowniejszego zajęcia.Ten za 450 już poważniejszy,ale to i tak za drogo za kawałek pręta.Równie dobrze można by sobie cenić krocie za staba z rovera,bo to przydatne przy swapie.
