To migomat w dłoń. Dwie porządne łatki z blachy i będzie spokój. ja tak zrobiłem w aucie żony dwa lata temu i nic nie pęka mimo że też już było dość spękane to miejsce (jak w sporej części plusów zresztą...).
A jak nie to albo Kijanką albo na przyczepkę z kimś...