Wszystko luz, ale ...
Oddajcie, Panowie, dziejową sprawiedliwość starym wrocławskim poloneziarzom i poprawcie numerek Zlotu.
Ja osobiście byłem na conajmniej dwóch, więc mamy co najmniej trzeci.
Noclegi poprzednio były w Solo/ Trio jesli kogoś to interesuje.
A dodatkowymi atrakcjami, ktore możnaby powtórzyć, był na przykład odcinek specjalny po zaśnieżonym lesie Rędzińskim (przejazdu na letnich oponach w dwulitrowym F131 SerA nie zapomnę do końca życia)