Filozofii nima. Odkręcasz metalowe wsporniki przez zaślepki w podłodze bagażnika, odpinasz przewód oświetlenia tablicy no i próbujesz pod zderzakiem po obu stronach zdjąć słynne żyletki. Na żyletki patentu nie posiadam, a lubią sie pourywać plastikowe wąsiki w zderzaku i potem zostaje mocowanie na wkręty.
Jakie żyletki chcesz demontować? Tego się nie odpina celem zdjęcia zderzaka.
Prawidłowo wygląda to tak:
- odpinasz kosztki elektryczne od lampek tablicy rejestracyjnej,
- zdejmujesz tylne nadkola,
- odkręcasz chlapacze od zderzaka,
- przy metalowym rancie nadkola, tuż przy zagięciu masz pod pastą uszczelniającą po dwa wkręty na stronę, które musisz wykręcić
- dostajesz się od strony bagażnika do wnętrza błotnika(za tapicerką) i tam masz jeszcze po jednym wkręcie na stronę - wykręcasz,
- podnosisz wykładzinę bagażnika, wyciągasz po dwie zaślepki w podłodze
- widzisz śruby, które wykręcasz (przed tą operacją warto czymś podeprzeć zderzak, bo traci on mocowanie),
- wysuwasz zderzak do tyłu wraz z uchwytami metalowymi (lub tym co z nich zostało).