Ja wole zmieniać tył, Ty wolisz zmieniać przód. Może to dlatego że, boisz sie tak bardzo ze coś spartolisz i Ci ucieknie ta połośka na zakrecie ?
nie pitol farmazonow,
przednie lozyska wymieniasie jednym srubokretem i jednym mlotkiem,
a do tylnych potrzebujesz lodowek ,palnikow ,diaksow,fleksow mlotow,rur i duzo czasu ,zeby tego wszystkiego uzyc
a wolec ,czyli lubic to sobie mozesz,
jeden lubi ogorki,drugi ogrodnika corki,
jeden woli pchac ,a drugi byc pchany,
JA masochista nie jestem ,wiec oceniam wymiane tylnego lozyska jako trudniejsza i bardziej praco-chlonna - i swoim lubieniem tego nie zmienisz ,nawet w przypadku ,gdy nie potrafisz ustawic odpowiedniego luzu w przedniej piaście