Ooo jasna cholera. Współczuję Ci. Dobrze, że straciłeś samochód a nie ojca. Pojazd to rzecz nabyta. Kupisz inny. W takich nieszczęśliwych sytuacjach potwierdza się to, ze polonez to czołg i nawet przy złamaniu słupka kierowca ma szanse na przeżycie. Dbaj o tatę i trzymaj się!