GŁÓWNE KATEGORIE FORUM > GIEŁDA

Niesolidni handlujący na giełdzie

<< < (2/15) > >>

Wojt@s:
kuuuba777, nie polecam osobnika.... kupuje dekiel od pompy paliwa a po 2 miesiącach pretensje że nie działa... co siędziało z tym elementem przez 2 miesiace nie wie nikt po za tym osobnikiem... (rekojmia 2 tygodnie dla niewtajemniczonych i to nie na używane części),
wał napędowy zakupiony przez tego "osobnika" był IDEALNY a po pół roku w jego łapach nagle złom... i żadnego odzewu przez pół roku że coś nie gra. Nie polecam, trzymać sie jak najdalej od tego dzieciaka bo "kupującym" to ciężko nazwać... X czasu po zakupie będzie wam wpierać że coś jest złomem ... żenujące.

Grizli:
jasso Nie polecam, alternator wysyłał ponad dwa tygodnie od kiedy miał kasę.kontakt tragiczny a koleś bezczelny.Jak alternator dotarł okazuję się że łożyska ma tak wywalone że pracuje głośniej jak wiertarka udarowa.Kupiłem przez allegro,konto z którego sprzedawał już wisi http://allegro.pl/show_user.php?uid=22656663 poprzednie które miał na allegro również jest zawieszone http://allegro.pl/show_user.php?uid=20695830. Szkoda że nie wiedziałem wcześniej że to on.
Przestrzegam wszystkich przed tym gościem.

Szakal#:
Rajdowiec - sprzedawał - sprzedał USZKODZONY telefon wystawiony jako w pełni sprawny.
Odpowiedź z jego strony "Był tańszy od pozostałych na allegro więc może być uszkodzony"
Nie polecam a wręcz odradzam

marcij:
Witam po długiej przerwie :) Może niektórzy mnie jeszcze pamiętają (z powodu nielogowania usunięto mi konto), swoją przygodę z polonezem zakończyłem 1,5 roku temu, kiedy to złomowałem moje zielone 1.4. Wtedy też umówiłem się z kolegą Łazar 'em (kiedyś nawet posiadającym status klubowicza, może odebrany za kradzieże), że weźmie ode mnie trochę części. Umówiliśmy się na kwotę 370zł (trochę mniej niż wartość "rynkowa"), jednak prosił o możliwość płatności za miesiąc, bo nie miał pieniędzy. Zgodziłem się. Niestety pieniędzy do tej pory nie otrzymałem. Przestał odbierać telefony, odpisywać na miale, niestety osobiste prośby i groźby też nie pomogły. Jedyne co udało mi się uzyskać (po osobiste wizycie z zaskoczenia w miejscu pracy), to namalowane w paint'cie pseudo potwierdzenie przelewu. Z tego samego banku, cudów nie ma pieniądze nie zginęły po drodze (zainteresowanym udostępniam wyciągi). Ponadto kilku innych kolegów z regionu miało podobne przejścia, dlatego zdecydowanie ostrzegam.

Jeśli byłby tutaj jeszcze ktoś kogo oszukał - proszę o kontakt (najlepiej mail)- wspólna windykacja będzie wygodniejsza, a ja tego nie odpuszczę.

Stingerek:
Lazar... wystarczy pokazac dowód przelewu publicznie i dyskusja się ucina... bo narazie to wyglada tak "Plosię pani a on mi ukladł siabaffkę.."   

- A to nieplaffta.... bo on mi uklatł pielsi !

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej