Ja również dziękuje, było przyjemnie, choć bez kwasów które psuły atmosferę być nie mogło... Bardzo fajne miejsce (oprócz kurzu :D), fajni ludzie (poza małymi grupkami), szkoda w sumie, że tak szybko poszło... Stratopolonez mega rzecz, szkoda, że musiałem uciekać zanim został odpalony...
Pold pierwszy raz miał fochy, w drodze na zlot za częstochową przycinała się przepustnica, a podczas powrotu wyskoczył mi drążek skrzyni biegów (ale obie awarie zostały naprawione w kilkanaście minut). :D