Podzielę się tutaj swoim doświadczeniem w temacie: Zauważyłem że wielu kierowców redukuje do 1 biegu podczas dojścia do nawrotu, co objawia się trudnościami z wbiciem biegu i głośnym zgrzytem. Otóż w Polonezie problem da się łatwo obejść, zwłaszcza przy nawrotach o 180 i więcej stopni, ale także przy bardzo ciasnych zakrętach ok 90*.
Przy oponach okołoseryjnych (z racji budżetu jeździłem tylko na cywilnych oponach o szerokościach od 155 do 185), minimalna prędkość w chwili podcięcia ręcznym do nawrotu 180 to 40km/h. Taką prędkość stosowałem na nawierzchni lekko mokrej i brudnej, na suchym asfalcie nachodziłem ok 50km/h. Robiłem to też dosyć agresywnie, bo dodatkowo zwiększałem siłę bezwładu z tyłu, stosując skandynawskie szarpnięcie.
W początkowej fazie skrętu we właściwym kierunku, do nawrotu 180, skręt kierownicy nie przekracza ćwierć obrotu. W tym momencie gdy samochód pełnym impetem przechyla się podczas docelowego skrętu, podcinam auto ręcznym i zwiększam skręt kół przednich do jednego pełnego obrotu. W tym momencie przód się zatrzymuje, a tył auta obraca. Natychmiast odkładam wajchę ręcznego na miejsce. Ponieważ tył auta leci dokładnie bokiem, a hamulec ręczny przed chwilą był zaciągnięty, cały układ przeniesienia napędu stoi. Podnosząc rękę od seryjnej wajchy hamulca, akurat trafia ona na drążek zmiany biegów, ustawiony na biegu drugim. W drodze do kierownicy wrzucam bez żadnego oporu bieg pierwszy i chwytam oburącz kierownicę. Auto cały czas się obraca i jeżeli tylko prędkość wejścia była dostatecznie duża, bez problemu zdążymy wrzucić 1 bieg. W chwili gdy pierwszy bieg jest zapięty, natychmiast puszczamy sprzęgło i dajemy pełny albo prawie pełny gaz. Przy odpowiednio dobranej prędkości najścia, obrót jest kontynuowany napędem przy ciągłym poślizgu od co najmniej 100* aż do końca manewru, czyli pełnego nawrotu o 180*. Auto powinno obrócić się idealnie ciągłym poślizgiem i w pod koniec obrotu iść na lekkiej kontrze.
Oczywiście nie jest to jedyna technika pokonania nawrotu, ale w ten sposób auto zawróci bez problemu w miejscu w którym w żaden inny sposób nie jest możliwe nawrócenie na raz. Co istotne, 1 bieg wchodzi bez żadnego oporu i bez uszkodzenia skrzyni, ponieważ skrzynia jest zatrzymana i wrzucenie 1 biegu zachodzi jakby auto stało spokojnie w miejscu. Tak samo można zrobić też przy bardziej "okrągłych sposobach" nawracania. Ważne jest jedynie żeby bieg zmieniać PO podcięciu, zamiast przed, i żeby zrobić to możliwie jak najszybciej po puszczeniu ręcznego, kiedy auto leci bokiem, a koła tylne są jeszcze zatrzymane lub kręcą się bardzo powoli.