O to się właśnie rozchodzi, że amortyzator przestaje działać w trzech przypadkach: 1 kiedy znacząco zmieni się masa samochodu, 2 kiedy zmieni się skok zawieszenia, 3 kiedy zmieni się twardość sprężyny. Tutaj mamy auto które stoi cały czas poza normalnym zakresem pracy zamontowanego amortyzatora, więc będzie cały czas podskakiwać. Wrażenia z jazdy w jakichśtam spokojnych warunkach, a rzeczywista sprawność zawieszenia to dwie różne rzeczy. Tak obniżone auto się nie przechyla z uwagi na skok i obniżony środek ciężkości, więc łatwiej wyczuć hamulec dzięki temu że brak jest nurkowania i nie ma tych strasznych przechyłów na boki, ale ogólna przyczepność nie musi być większa, a na pewno jest nierówna bo amortyzator nie pracuje jak należy. I pomijam już to, że z powodu skoku, na dziurach nie ma szans na przyczepność, na zwykłych nierównościach asfaltu już jest prawodpodobnie nierówna przyczepność, ponieważ amortyzator cały czas pracuje poza zakresem.