W sensie, że jest nierówno na zgięciu błotnika i nie zauważyłem tego przed lakierowaniem no nic póki co musi zostać, rano jeszcze raz popatrzyłem na te zacieki, może przy użyciu papierów wodnych i pasty polerskiej uda się to wyciągnąć do stanu akceptowalnego. Niemniej jednak wtrącenia zostaną...
Co do środków, to hmmm, na większości elementów użyłem podkładu epoksydowego od Novola, niestety zabrakło mi go na dwa elementy, więc poszedłem do wujka (lakiernika - nie, nie mógł mi tego pomalować), coby się go zapytać, czy nie miałby gdzieś trochę epoksydu, nie miał, ale miał jakąś podobno dobrą emulsję (?), w każdym razie jakiś lakier wodny, który miał reagować z metalem i wiązać wszystkie powstałe na jego powierzchni tlenki, blokując w ten sposób możliwość korodowania elementu, czy się to sprawdzi czas pokaże.
Do uszczelnienia wstawianych elementów, użyłem tradycyjnie pasty uszczelniającej od Bolla. Konserwację najprawdopodobniej przeprowadzę tak, że podwozie będzie pokryte konserwacją też Bolla, a w profile znany chyba wszystkim Elascom; stosowałem go w 4 samochodach, wszędzie zdawał egzamin.