Szkoda mi auta ale co ja mogę do tego jak jest już nie moje. Nowy właściciel zrobił nim więcej km niż ja przez cały rok po półwyspie. Skarżył mi się na brak wspomagania bo trzeba kręcić i klimatyzacji bo ciepło jest - co mogę powiedzieć. Być może auto miało od razu trafić do pasjonata lub kolekcjonera a nie do osoby, która pod wpływem impulsu kupiła auto a gdy emocje już opadły to się nim już nasyciła i sprzedaje.