Autor Wątek: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"  (Przeczytany 9546 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« dnia: Październik 14, 2016, 08:10:10 am »

Artur.

  • Gość
Witam wszystkich! Swoją maszynę miałem pokazać Wam drodzy klubowicze już dawno temu, ale nie było czasu, a to szkoła, praktyki, praca i inne pierdoły..  :]
Ale do rzeczy..

Jest to Daewoo - FSO Polonez Caro Plus z 1997 roku na wtrysku Boscha. :] Jest to mój pierwszy samochód i już wiem, że będzie ze mną przez dłuuugi czas. ;p
Zdałem prawko, cóż, trzeba pomyśleć o jakimś autku na początek. Na początku miało nim być Uno, w którym robiłem przez dwa lata swap silnika z 1.0 na 1.4, zanim zdałem prawo jazdy. Niestety swap nie wypalił, przez co auto poszło na części. Więc przeszukiwałem różnorakie oferty na olx. A to jakieś Golfy w gazie, ale to odpadało, mam wstręt do tych aut i co niektórych użytkowników... Wtedy pomyślałem nad Polonezem. A wejdę z ciekawości, może jest coś ciekawego. Zawsze miałem sentyment do tego auta, w ogóle do Polskiej motoryzacji. Moi dziadkowie od 76 roku mieli w posiadaniu DF-a jako odrzut z eksportu. Brązowy skaj, lampki w tylnych drzwiach, nawet podgrzewanie przedniej szyby. ;> No i mój drugi dziadek miał od nowości Caro Plusa, ale już GSi. Każdy w domu mówił, że Polonez to wolne, mało nowoczesne, "za te pieniądze poszukaj czegoś innego". Ja jednak stanąłem przy swoim i na drugi dzień byłem oglądać Atu Plusa, który okazał się... totalną klapą. Właściciel nie wiedział, czy błotniki są z blachy, czy jak on to mówił "z plastiku". Wyrwany przedni zderzak, brak halogenów i niemożliwość otwarcia jakichkolwiek drzwi, ale nieee auto nie bite nigdy.. Tsa..
Później w znalazłem minusa w mojej miejscowości, ale jego to już nawet nie ma co opisywać.. <lol2>  Na końcu znalazłem ofertę mojego Szerszenia. :] Niska cena, na aluskach, ładny ciemno zielony kolorek, ogólnie spoko autko. Po południu zadzwonił do mnie ojciec, że rozmawiał z właścicielem, że auto jest w fajnym stanie, nigdy nie było zagazowane, silnik chodzi jak pszczółeczka itp. Umówiłem się z gościem na oględziny w ten sam dzień na godzinę 17 tą. Przyjechałem z kumplem i kiedy go zobaczyłem... no cóż, to, jak auto wyglądało na zdjęciach, a w rzeczywistości, troszku odstawało swoim zadbaniem, aczkolwiek było widać w nim potencjał. Spotkanie z właścicielem auta i przejście do oględzin. Środek czysty, pachnący, wszystko na miejscu, defektem we wnętrzu była pęknięta deska rozdzielcza, ale tyle to tam wsio. Brak jakiejkolwiek rdzy, wycieków itp. Po otwarciu maski trochę się przeraziłem.. :d Komora chyba nie była czyszczona od nowości. Wsiadamy, czas na jazdę próbną. Pierwsze zaskoczenie i spotkanie się z automatycznym ssaniem. Już myślałem, że krokowiec szlak trafił, albo coś w tym stylu.. <lol2> Silnik 1.6 GLi na wtrysku Boscha, jak przez niektórych uważany za największe badziewie wszechczasów. Podczas jazdy próbnej przekonałem się, że demonem szybkości, to on nie jest i trochę strach jeździć na tych oponach, które miał znacznie szybciej, bo zrobiły się kwadratowe, ale z góry zakładałem, że będę nim jeździł nie więcej jak 90 - 100 km/h. Powrót pod dom właściciela, wpłacenie zaliczki i powrót do domku. Na drugi dzień spisanie umowy, zapłacenie reszty kwoty i jazda na myjnie. O 22 byłem już w domu. Oczywiście chciałem mu zrobić lekkie odmulanie na autostradzie, ale prędkość 120 km/h to było dla tego silnika maksimum możliwości. W domu porządek i układanie dokumentów i nagle, lekkie zdziwko. Przegląd techniczny auta był nie ważny od bodajże dwóch miesięcy. <lol2> Lekkie zastanowienie, jak jechało się koło policjantów i z jaką prędkością po mieście... ŁOO ale fuks. <lol> Po zrobieniu przeglądu Poldożera użytkowałem bez problemu na codzień, zakupiłem na zimę fajne, pomalowane proszkowo stalówki, do tego oponki i wszystko było fajnie, dopóki nie przyszedł styczeń. 6 stycznia, coś zaczęło się dziać z silnikiem. Dziwnie chodził na zimnym silniku, kiedy się rozgrzał, strasznie tłukł zaworami. I w końcu podczas powrotu do domu, po zatrzymaniu się na światłach, wydał dziwny dźwięk i zgasł. Odpalił, ale dosyć dziwnie, bałem się, że to może być uszczelka pod głowicą, jak się później okazało, to była owa uszczelka. Auto na warsztat, czyszczenie głowicy, wymiana uszczelek, kilku wężyków i 1000 zł poszedł w... Silnik zaczął w końcu chodzić tak, jak powinien. Już od jakiegoś czasu nie domagał. Nadeszła wiosna i czas wymian wielu rzeczy. Najpierw świece, potem kable WN, Cewka, czujnik temperatury silnika, regulator przepustnicy, sonda lambda itp. itd. Potem przyszedł czas na nowy wydech, ponieważ stary był już wypluty, w środku nie było już nic, fajnie gwizdał, ale jak się później okazało, strasznie hamował spaliny. Nowy tłumik dał niewiarygodną ciszę w środku auta i od raaaazu lepsze przyspieszenie. Ogólnie po wymianie wszystkich tych elektrycznych pierdółek, czujników i innych dupereli silnik stał się żwawszy, szybszy i nie kończący się na 5 tyś. obr. jak to podobno mają niektóre bosche. :] Wiosna się rozkręciła, zrobiłem polerkę i nawoskowałem go,zakupiłem żółte halogeny i postanowiłem założyć alufelgi, które miały być do mojego niedokończonego projektu Uno. Felgi Rial 15 cali 6,5J ET33. Na początku ładnie pasowały, dopóki nie założyłem opon 195/50R15. Trzeba było zainwestować w dystanse. Po założeniu dystansów i felg, auto zmieniło się niesamowicie, tych właśnie felg brakowało mi do całokształtu. Najlepszą modyfikacją, jaką poczyniłem, to wydech MTS-a Speeder, który daje ładny dźwięk i robi dobrą robotę, jeżeli chodzi o wydalanie spalin. Potem zamontowałem tylne fartuchy od minusa, żeby nie waliło mi tak błotem po blachach pod zderzakiem, miałem fazę na marchewy, zamiast białych kierunkowskazów, ale zrezygnowałem, założyłem lotkę heko na tylną klapę, ale niedawno ją zdjąłem i założyłem brę na przednią maskę. :]

Szerszeń dzielnie mi służy i przejeżdża dzielnie kilometry. Podczas zakupu miał 113 tyś kilometrów. Aktualnie ma 135 tyś kilometrów. Jeżdżę nim za granicę do Niemiec, także do Czech, nigdy mnie nie zawiódł (prócz tej uszczelki pod głowicą). Już postanowiłem, że auto zostaje ze mną na lata i aktualnie poszukuję kolejnego Poldka, tym razem dla Ojca, który także zajarał się Polonezami. <lol>

Nie są to wszystkie zdjęcia, będę wrzucał coraz to kolejne. :]




























Jeżeli ktoś wytrwał, jest hardcorem.. <lol2> Chciałem opisać wszystko od początku do teraz, co dzieje się teraz z autem. :]

Odp: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 14, 2016, 11:44:06 am »

Offline Dawid91

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2236
    • Polonez Caro 1.4 GLI 16V orciari
Ładny kolor i widać, że w fajnym stanie. Zakonserwuj go antykorozyjnie, dopóki jest ładna blacha. Bosch może demonem prędkości nie jest, ale na pierwszy samochód się nadaje :) Będziesz montował instalacje LPG ?

Odp: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 14, 2016, 13:48:24 pm »

Offline Sizymon

  • Nowicjusz
  • Wiadomości: 32
  • Płeć: Mężczyzna
    • Był: FSO Polonez Caro+ 1.6 GLI L-45 '97r 163tys km Obecnie: FSO Polonez Atu+ 1.6GSI LPG 302tys km, FSO Polonez Caro 1.4 94 rok
W końcu ktoś z moich rejonów jest na forum  <lol> Fajny zadbany poldas (Ja jeszcze na etapie odkładania pieniędzy ale miło, że ktoś z ,,okolic" Legnicy się pojawił  <ok> )
« Ostatnia zmiana: Październik 14, 2016, 14:22:41 pm wysłana przez Sizymon »

Odp: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 14, 2016, 15:32:53 pm »

Offline KGB

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 13918
  • Płeć: Mężczyzna
  • Antypartyzant
    • Plus Srebrne Caro
dziwne zdjecia, jest wyrazna roznica miedzy 44E a 42U ,ale stojacy blizej jest jasniejszy niezaleznie od koloru
Cytat: Senn#1869
Nie odpowiadasz za forum, nie moderujesz go, nie masz statusu klubowicza wiec Twoje zdanie jest nic nie warte.

Odp: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 14, 2016, 20:11:29 pm »

Offline Buźka

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5240
  • Płeć: Mężczyzna
    • Klimatyzowany Caro Plus 1.6 GSI '01
Po tytule tematu bałem się, że zobaczę coś w stylu blok ekipy, bo u nas w kraju wszystko możliwe  :-) ale na szczęście okazało się, że to całkiem w porządku plusik.Ale tego kondoma na masce, to sobie zdejmij, jak nie chcesz kiedyś jej wymieniać.Polonez i bez tego lubi zgnić, więc po co mu w tym pomagać.

Odp: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 14, 2016, 21:42:28 pm »

Offline Gomulsky

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3144
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kombi 1,8 16V
Buźka chyba trochę nie jesteś na bieżąco, coś al'a blok ekipa już jest:

A co do bohatera tematu, to bardzo fajny polonez i dobrze, że się uchował w takim stanie, zakonserwuj go porządnie, żeby przetrwał kolejne kilkanaście lat :)
« Ostatnia zmiana: Październik 14, 2016, 21:44:32 pm wysłana przez Gomulsky »

Odp: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 14, 2016, 22:56:46 pm »

Offline Buźka

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5240
  • Płeć: Mężczyzna
    • Klimatyzowany Caro Plus 1.6 GSI '01
Ha ha, nawet nie najgorszy.Przynajmniej rdzy nie widać, zawsze to mniejsza wiocha.Może właścicielowi się wydaje, że autorzy wspomnianej animacji wychwalają poloneza, ale jest raczej zupełnie odwrotnie.Oczywiście mogę się mylić co do właściciela, który być może postanowił w ten sposób pokazać, że ma dystans do siebie i swojego samochodu.Bezsprzecznym faktem jest, że zapewne samochód budzi emocje, dobre, lub złe, ale nikt nie da rady go przeoczyć.

Odp: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 18, 2016, 20:19:34 pm »

Offline Rocky

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 230
  • Płeć: Mężczyzna
    • 126p'79,126el'96,Caro plus GTI'97
Sam miałem Uno,i sprzedałem je na rzecz Poloneza. Fajnie wygląda na tych felgach(mimo,że strasznie kozowato), ale tego kondona z maski zdjąłbym,bo w ogóle tutaj nie pasuje. Poza tym,jak mawia klasyk: "Prawdziwym powołaniem prawdziwego mężczyzny jest ściąganie staników,a nie ich zakładanie!" ;)
https://www.facebook.com/pages/Rocky-Garage/627042057348691
Zapraszam ;)
Cytuj (zaznaczone)
I to się chwali bo dla większości remont sprowadza się do szukania blach w kolorze i ich wymiany

Odp: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 22, 2016, 18:54:44 pm »

Artur.

  • Gość
Dzięki za komentarze! :]
Zapomniałem dodać, że Polonez przez pierwszego właściciela został zakonserwowany od stóp do głów, także ruda go mam nadzieję za szybko nie weźmie. ;p Zagazowywać go nie mam zamiaru, szkoda męczyć silnik, a budżetowo na razie daję radę. Jak będzie krucho z kasą to go odstawię do garażu i będę czekał na wypłatę..  <lol> Bry też nie ściągam, bo chroni dobrze maskę od kamieni, poza tym, to jedyny element auta, który ma tak duże odpryski i nie chcę, żeby się jeszcze powiększały. Maskę mam zamiar malować jak i całe auto, ale to może w przyszłym roku, albo jeszcze następnym. <cwaniak2>

A tymczasem..
Ostatnio Szerszeń był na wymianie linki sprzęgła, ta zakuta 4 miesiące temu puściła...
Dzisiaj nareszcie się rozpogodziło, więc po ostatniej trasie Bolesławiec - Drezno - Bolesławiec trzeba było go umyć. W zasadzie ubrudziłem go na krajówkach, po jeździe autostradą auto było czyściutkie.. Trochę go jeszcze gdzie nie gdzie "natłuściłem", rozłożyłem płachtę na kanapę, wziąłem psa i pojechałem na przejażdżkę w okolice Bolesławca. :d Nie minęło mnie zaciekawienie pewnego starszego Pana w związku z Polonezem, ale była to przyjemna rozmowa. :-) W tygodniu będę się szykował pod wymianę oleju w silniku i może też w skrzyni i moście. Polecacie jakiś dobry olej silnikowy? Ostatnio kolega mi mówił, żeby zalać go Valvoline'm Max Life 10W40.

Sorki za zdjęcia, aparat w telefonie nie domaga..








Odp: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 23, 2016, 21:43:57 pm »

Offline JanekEG

  • Nowicjusz
  • Wiadomości: 60
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Caro MR91 1.6 GLE
Ładny Polonez, Plus oczywiście na plus  <ok> , kolor mojego poprzedniego. Świetnie wygląda na tych felgach. Ogólnie uważam, że już z fabryki powinny były wyjeżdżać na 15 calach, ale cóż... Żółte halogeny też fajnie komponują się z całością.

Odp: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 23, 2016, 22:18:21 pm »

Offline mruk1313

  • OHV-FSO HEKO TEAM
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3458
  • Płeć: Mężczyzna
  • 19 lat z FSO
    • FSO POLONEZ CARO+ 1.6GSI 1998r. 60tyś km... i coś jeszcze x2......
Fajny i zadbany , ale zdejmij to coś z maski bo po jakimś czasie nie zobaczysz jej rantu.
FSO cars from POLAND
...........3xFSO.........

Odp: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 24, 2016, 00:01:26 am »

Offline Despero

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1090
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Atu+ GSi '98 23E LPG
Chociaż OHV bez problemu będzie pracowało na oleju każdej marki i nic stać się nie powinno, to Valvoline Max Life zdecydowanie będzie działał na plus. Podobnie jak Liqui Moly np. z dodatkiem MoS2 czy też Motul, chociaż Valvoline'a właśnie testuję na własnej OHVce i jest to póki co moim zdaniem najlepszy olej jaki dotychczas wlałem (a na przestrzeni ostatnich 100 tys. km lałem 15W40 Superol <lol>  -> 10W40 Mobil Super S 2000 kilka razy -> 10W40 Petronas Syntium 1000 -> 10W40 Total Quartz 7000 -> 10W40 Elf Evolution 700 STI -> 10W60 Valvoline VR1 Racing). Na Mobilu chodził cicho, Totala i Elfa całkowicie odradzam, a o Superolu się nie wypowiadam, bo to relikt przeszłości. Kolega leje 10W40 Valvoline Max Life do 1.4 Rovera i również jest zadowolony.
« Ostatnia zmiana: Październik 24, 2016, 00:21:43 am wysłana przez Despero »
Polonez Atu+ GSi '98 23E LPG 240 tys. km
Polonez Caro+ GLi '99 92U LPG 210 tys. km
Polonez Caro+ GLi '99 LPG 60 tys. km
Lublin 3 2,4 TD Andoria 3,5t '00 340 tys. km
Był: Polonez Atu+ GLi '98 LPG 230 tys. km

Odp: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 24, 2016, 00:05:39 am »

Offline Dawid91

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2236
    • Polonez Caro 1.4 GLI 16V orciari
Czemu odradzasz Elfa ? ja mam z nim raczej dobre doświadczenia :)

Odp: Daewoo - FSO Polonez Caro + 1.6 GLi 1997r. "SZerSZeŃ"
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 22, 2017, 11:38:42 am »

Artur.

  • Gość
Kupę czasu mnie tu nie było, a dużo się pozmieniało.. <lol> Niedługo opowiem co i jak, a póki co, łapcie przedsmak..  :d