Wiesz, znam pacjentów, którzy nie odróżniają nawet L-69 od L-45 - o, ci to dopiero "męscy"! Złośliwość nie była moim zamysłem. Przyznaję, iż po prostu przyczepiłem się do określenia prospektowy, bo już nawet po kolorze widać, że to nie ten sam. Tak pięknie dopracowałeś w szczegółach swoje niebieskie caro, a nie chciało Ci się dobrać lakieru do egzemplarza, na którym się wzorowałeś... W sumie ważne, że Ty jesteś zadowolony. U nikogo innego ten samochód nie miałby lepiej.