Życzę powodzenia, z szukaniem takiego zbiornika.Większość polonezów, które widziałem, miała zwykłe, walcowe zbiorniki, bo nikt się nie bawił w jakieś dedykowane, tylko walili w bagażnik butlę i już.Albo za kanapą, albo takie małe, krótkie, za nadkolem.A co do reszty, to tak jest, że jak posmarujesz, to wszystko się da.Gdyby iść normalnie, to by było "panie, nie zawracaj pan dupy pierdołami" ale jak by już posmarował konkretnie, to by było "ile sztuk pan potrzebuje?" Przy jednym zbiorniku, nawet, jakby chcieli zrobić, to cena by była "zachęcająca" ale już przy 1000-cu sztuk, była by pewnie normalna.Zebrało by się tylu chętnych?
Ciekawe, czy w ogóle mają dokumentację na te zbiorniki, bo z czego zrobią, z pamięci? U nas, to się nic nie trzyma, tylko jak "już niepotrzebne" to na śmietnik, albo złom.Szwaby, to tam wszystko ponoć trzymają.