Jak jest z jakością nowych chłodnic ?

[Majonez]

Witam. Potrzebuję wymienić chłodnicę w oryginalnym poldoroverze 1.4 gdyż stara po 22 latach podziękowała za współpracę . Chciałbym kupić nową, aluminiową, tylko zastanawiam się czy te z allegro są coś warte ? Mogę śmiało kupować czy już lepiej brać używkę ?

[banned]

Aluminiowe podobno średnio sobie radzą z Roverem. Po coś fabryka miedź wkładała.

Gdybyś dorwał z Delphi to powinna być ok. Z plastikowymi bokami.

Tureckie z metalowymi bokami to syf który dostajesz od razu zaśniedziały i notorycznie uszkadza się w transporcie. Ja dostałem uszkodzoną, jeszcze się na tym nie znałem, uszkodziłem jeszcze bardziej kładąc na podłodze.
Wprawdzie jeżdżę z tym tureckim zakażeniem, ale na dzień dobry musiałem ją lutować no i mi cały czas gdzieś pomalutku płyn ucieka 

Tureckie zakażenie:

http://allegro.pl/polonez-chlodnica-wody-miedziana-i6792258146.html#thumb/1

FSOwska miedziana:
http://allegro.pl/polonez-caro-1-5-chlodnica-wody-cieczy-i6611174613.html

FSOwskie aluminiowe wyglądają tak samo.

[Majonez]

Chciałem aluminiową ze względu na dostępność (chodzi mi o nowe zamienniki) W ostateczności wezmę miedzianą używkę, tylko że to loteria, trochę pojeździ i zaraz znowu będzie problem . Gdyby istniał jakiś przyzwoity zamiennik w miedzi to bym się nie wahał, z alu na prawdę jest taki problem przy roverze ? Auto w sumie nie jeździ w ruchu typowo miejskim, tylko głównie na dojazdy do pracy ze wsi do małego miasta, raczej nie ma kiedy się zagotować, lecz tak czy inaczej nie chcę igrać z układem chłodzenia przy tym silniku, może ktoś się jeszcze wypowie  ?

[banned]

Od ruchu miejskiego to tylko upalanie na placu jest gorsze  . Z tego co czytałem na forum to na trasie nie ma problemu, tylko przy powolnej jeździe jest, zwłaszcza gdy gorąco.

Auto pod każdym względem lepiej znosi jazdę 120, niż turlanie się po mieście.

[JanekEG]

Mam aluminiowego chińczyka od kilku miesięcy (boki plastikowe), więc przebieg nie za duży bo raptem 1500km lub coś koło tego, jazda głównie miejska plus jedna trasa 400km i pewnie czas zweryfikuje, ale póki co problemów z układem chłodzenia nie ma żadnych, pozostaje temat trwałości. Nie miałem problemu z gotowaniem się płynu nawet przy krótkiej jeździe z termostatem 88 stopni, gdzie tak jak na poprzedniej chłodnicy wskazania zawsze były ponad 90. Póki co nie mam się do czego przyczepić.

[Majonez]

Dzięki . Chyba jednak zdecyduje się na chłodnicę aluminiową, polonez musi jeździć. Jak zajdzie taka potrzeba to w przyszłości rozejrzę się za wydajniejszym chłodzeniem .

[mihals]

Mam aluminiową w roverze,jakiejś współczesnej produkcji i podczas jazdy miejskiej jeszcze nie zdażyło mi się zeby 100 stopni przekroczyła temperatura.

[KGB]

aluminowa ma dobra kontrukcje i mozna sprawdzic czy ma przegrody w dobrym miejscu ,
miedziany turas jest "ch*"owy pod kazdym wzgledem,a kosztuje duzo,
aluminowa za 100-120pln to oplacalny zakup i ma gwarancje (nie naprawia sie tego,b nie ma jak, wiec musza dac nowa), wiec nie ma co sie bac

[Daniel#1984]

Podepnę się, bo chyba moja FSO-wska miedzianka zaczyna cieknąć, wcześniej po prostu wymieniałem chłodnicę na nową, ale mam porównanie oryginał kontra aluminiowa chłodnica Delphi i o ile ta druga nie była tragiczna, miedziany oryginał chłodzi lepiej. Opłaca się ją dawać do naprawy, jak zaczęła cieknąć? Jeździła od nowości na niebieskim petrygo, jak to ma jakieś znaczenie.

[banned]

Niebieskie petrygo to płyn z krzemianami, więc do chłodnic lutowanych. Nie ma to znaczenia. Teoretycznie tylko, nowe Polonezy Caro były dostosowane do nowszych płynów, bez krzemianów- sam płyn był bardziej trwały i wydajny chłodniczo.
Ja bym dał do lutowania. Jeżeli tureckie zakażenie daje po tej operacji radę, to oryginał FSO tym bardziej.

[KGB]

zawsze mozna sprobowac zalutowac wyciek, najwyzej sie nie uda