Witam.
Mam problem z Poldziusiem '99 1.6GSi (bez LPG) którego ostatnio kupiłem.
Długo stał nieużywany w garażu. Samochód totalnie zamulony. Silnik niechętnie się wkręca na obroty. Można powiedzieć że silnik wyje, a nie ciągnie.
Hamulce trzymały - zrobiłem, nie mam już asystenta ruszania pod górę
Filtry - wymieniłem
Oleje - wymieniłem
Świece - wymieniłem
Tylny tłumik - wymieniłem bo ze starego szamot się wysypał, założyłem tłumik Michael ze starych zapasów...
Komputer - brak błędów
Poprawiło się i to sporo. Ale dalej silnik nie ciągnie tak jak powinien. Silnik wkręca się do odcinki, tylko jak by brak mu mocy.
Zdarza się co któryś raz że około 4...4,5tys. obr silnik dostaje strzał. Jak by mu się V-tec załączył i w tedy mam od razu odcinkę.
Z dołu jakoś idzie ale do 2,5, potem jest dziura.
Podmieniłem z drugiego Poldka MAP sensor ale to nie pomogło. Sprawdziłem rury dolotowe oraz kolektor ssący do samych zaworów. (kamerą)
Nic nie jest zatkane. Nie sprawdzałem jeszcze kata, czyżby po 5 latach stania skaszaniał aż tak mocno?