w ohv jest duże łożysko, to prętem z haczykiem można wyjąć, w roverze nie da rady.
Czy smar, czy papier metoda jest ta sama. potrzebna jest śruba, najlepiej bez gwintu (obcięta) 10mm, tak by w miarę dokładnie wchodziła w łożysko. i na tyle długa by swobodnie ją złapać, czyli z 10-15cm
ładujesz smaru/namoczonego na papkę papieru toaletowego- przy igiełkowym z rovera/diesla lepiej się sprawdza papier, bo jest gęstrzy i lepiej uszczelnia przestrzenie pomiędzy rolkami, przy zwykłym łozysku w ohv pojdzie łatwiej.
dobrze trzeba napchać, by powietrza nie było, jeśli papier to poubijać.
i jak już jest załadowane na full przykładasz ten trzpień ze śruby i dajesz mu konkretny sygnał młotkiem. raz a dobrze. Łożysko ruszy troszkę, dołożyć towaru i jeszcze raz. jak oporne, to po nawet 30 uderzeniach wyjdzie, czasem po 3 wychodzi.
im lepiej dopasowany trzpień, tym bedzie łatwiej, bo ciśnienie nie zejdzie. wałka sprzegłowego szkoda poświęcać, mozna dotoczyć coś ewentualnie.