Autor Wątek: Fiat 125 po pożarze ratować czy kasować  (Przeczytany 5311 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Fiat 125 po pożarze ratować czy kasować
« Odpowiedź #40 dnia: Październik 25, 2017, 22:36:44 pm »

Offline J1612

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 250
hehe podoba mi się to co piszesz mp79 wal śmiało ja się nie obrażę. Ale sugerujesz że należało by instalować dohca? czy ohafałkę? Ja w to nie pójdę, bo po prostu się to nie opłaca, nie mówiąc o nieosiągalności tych rzeczy w normalnych pieniądzach.
Branzlowanie się roverem w tym przypadku wynika z łatwości przeróbki  (która zresztą już była w tym zrobiona) jak i masy silnika do mocy. A masa silnika ma jeszcze dodatkowo związek z moim kiepskim kręgosłupem  <uoee>

Macfly piszesz że się nie opłaca robić, jednak wątpię aby 1,8 chodził gorzej niż 1,6. Jeśli chodzi o 1,6 to znam go z rovera 45, owszem chodzi miło na obrotach ale 1,8 nawet w tym fiacie szedł lepiej mimo że był zatkany wydechem 40mm. Zresztą planuję odstawić głowicę którą on miał na półkę (jest chyba dziewicza) i  założyć na ten blok glowicę od vvc którą mam i zrobić z tego vvc (brakuje mi sterownika reszta jest) Ewentualnie jeszcze pokombinuję z adapterami na wałek ssący ale wątpię aby coś z tego wyszło z wiadomych względów.



To wszystko chyba aby tego w tym roku nie uruchomić hehe
Park masznowy:
PN 1,4 -DF 1,6 R620ti R45 Bmw540i silnik w proszku

Odp: Fiat 125 po pożarze ratować czy kasować
« Odpowiedź #41 dnia: Październik 25, 2017, 22:42:59 pm »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4668
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
Mnie osobiście rover w 125p obrzydza, nie ta epoka, dziwnie wygląda pod maską, dziwnie brzmi w tym aucie. Najprościej wsadzić zdrowe 1.6 CB na gaźniku, w tej budzie prawie 90 koni, przy korzystnym przełożeniu 4.1 odpycha się rewelacyjnie w stosunku do 115C.  :].
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: Fiat 125 po pożarze ratować czy kasować
« Odpowiedź #42 dnia: Październik 25, 2017, 22:51:14 pm »

Offline Multec

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3764
  • Płeć: Mężczyzna
    • E46 325Ci | ROVER 45 1.8 | C+ 98 | Caro 1996 1.6 16V
Każdy robi z autem co chce. A 1.8 zjada zwykłego DOHCa w 125p, a OHVki to nawet nie ma o czym gadać. Z VVC jest totalny przeciąg i wcale bym nie powiedział, że nie pasuje. :)
"JAZDA PRÓBNA" c.d nastąpi...

Odp: Fiat 125 po pożarze ratować czy kasować
« Odpowiedź #43 dnia: Październik 25, 2017, 23:11:07 pm »

Offline Zoltan#1930

  • Administrator
  • Wiadomości: 3185
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sport&Classic Workshop
Dokładnie chcesz mieć auto oryginał? bardzo proszę i popieram. chcesz by jechało? to ohv ktore ma 5KM wiecej nie jest rozwiązaniem, tylko smiechem na sali. 1.4 też nie przeciąg, ale i tak wolałbym od dohca. A mam dohca.

Z czapką myslę, że nic się nie stalo i po wymianie uszczelek będzie śmigać.
Cytat: KGB
GAZ rzadzi ,GAZ radzi ,GAZ nigdy was nie zdradzi  :twisted:

Polski Fiat 1977r, Polonez 1600 L 1980r, Volvo 945 2300 GL 1992r, Mazda Bongo SD1D32 2200D->2000i 1994r, Iveco Daily Max 2800TD 1997r Chrysler Town&Country 3300 LX 2001r

Odp: Fiat 125 po pożarze ratować czy kasować
« Odpowiedź #44 dnia: Październik 26, 2017, 01:56:05 am »

Offline KGB

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 13828
  • Płeć: Mężczyzna
  • Antypartyzant
    • Plus Srebrne Caro
Mnie osobiście rover w 125p obrzydza, nie ta epoka, dziwnie wygląda pod maską, dziwnie brzmi w tym aucie. Najprościej wsadzić zdrowe 1.6 CB na gaźniku, w tej budzie prawie 90 koni, przy korzystnym przełożeniu 4.1 odpycha się rewelacyjnie w stosunku do 115C.
mi tez do DFa najbardziej pasuje 1.6 OHV, najlepiej bosch jezeli ma to jezdzic nie tylko na zloty, ewentualnie jak mega tuning to GSI ;>
z mocnymi silnikami to trzeba juz robic zawias, zacznie skakac na nierownosciach i po klimacie jazdy DFem - a ze moim pierwszym autem po zrobieniu prawka byl DF to jakos tak mi sie to uklada,
jezeli ktos ma sztuke ktora i tak musi obspawac, to jeszcze rozumiem ze mozna porzeźbić, ale takiego nieruszonego szkoda,
i pisze to z perspektywy pierwszego auta DFa ,ktory wyciagal tylko 110km/h (gdy doszedlem dlaczego,to juz przestalem nim jezdzic), wiec kompleks slabych osiagow w DFie jednak gdzies tam gleboko tkwi, jak wiele wydarzen z mlodosci w kazdym czlowieku ;>
Cytat: Senn#1869
Nie odpowiadasz za forum, nie moderujesz go, nie masz statusu klubowicza wiec Twoje zdanie jest nic nie warte.

Odp: Fiat 125 po pożarze ratować czy kasować
« Odpowiedź #45 dnia: Październik 26, 2017, 04:56:21 am »

Offline mp79

  • Autsajder
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3055
  • Płeć: Mężczyzna
    • truckło
sugerujesz że należało by instalować dohca? czy ohafałkę?
Ja bym stawiał w pierwszej kolejności na OHV (zwłaszcza że imitacja taksówki z kultowego serialu <cwaniak2>), ale tak jak piszesz - przede wszystkim opłacalność; ja też bym na Twoim miejscu patrzył głównie na koszty. Nie jestem w temacie; myślałem, że te są niższe właśnie w przypadku oryginalnego silnika z FSO, a roverowski ludzie wstawiają, żeby lepiej "jarał laczka" (jakby możliwość objeżdżania małolatów faktycznie miała być czymś istotnym dla kierowcy fiaciora)... Do głowy mi nie przyszło, że może chodzić również o koszty. W takim wypadku jestem zdecydowanie na "tak".

Odp: Fiat 125 po pożarze ratować czy kasować
« Odpowiedź #46 dnia: Październik 26, 2017, 08:30:23 am »

Offline J1612

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 250
Z oryginałem on nie ma nic wspólnego, jak również z mpt1313 więc będzie rover który już zresztą w nim był, bo chciałem dfa z czymś mocniejszym. A jeśli chodzi o zawieszenie to zwłaszcza tył jest dość twardy i trochę niższy przód jest na pewno twardszy niż polonez mr93. Dodam że ma już szersze zawieszenie z PNa.
Park masznowy:
PN 1,4 -DF 1,6 R620ti R45 Bmw540i silnik w proszku

Odp: Fiat 125 po pożarze ratować czy kasować
« Odpowiedź #47 dnia: Październik 27, 2017, 20:29:19 pm »

Offline J1612

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 250
Trochę  porobiłem i dochodzę do wniosku że ceny usług blacharskich nie są wygórowane, problemem jest ich jakość. Dwa dni się rypałem z dziurami w okolicach tylnych kół i wszystkie miejsca gdzie była zgnilizna były poprzednio 'naprawiane'. Naprawa ta polegała na naspawaniu na dziurę 5x5cm kawałka blachy 0,5mm o powierzchni 10x10. W efekcie zgnilizna pięknie się w środku rozwijała. Zresztą całość tego wozu była tak robiona, przód też progi, buty podłoga, te rzeczy spawałem latem.

Tak to teraz wyglada, więc dywagacje o silniku są jak na razie mocno na wyrost  <lol>




od maja do końca września stało pod chmurą ale dużo nie zgniło:

Sporo dziur narypane, ta krzywa pod serwo lucasa.


fiacior miał zapodane u poprzednika jakieś niemożliwie odstające koła, więc wszystkie ranty są zdemolowane



z tylca oczywiście też



co i raz człowiek znajduje takie kwiatki





Tu przyspawałem do rdzy kawałek blachy 1mm w miejsce tej dziury co jest na zdjęciu wyżej. Była oczywiście nałożona przez fachowca łata pod którą żarło, z drugiej strony samochodu jest to samo tyle że jeszcze nie wyżarło ze środka.






prawy sierp zdemolowany i tona kitu nasmarowana na błotnik



Dziura na końcówce progu przy tylnym kole, to czarne to fosol który walczy z rdzą.




inne dziury do wewnątrz (oczywiście takie rzeczy jako deser traktuję)





wspornik kiery od PNa przypasowany na fiatowskie śruby + dospawany



a tak toto wyglądało bezpośrednio po piaskowaniu rok temu, puste w środku ale z oc i przeglądem, front przykręcony dla picu no to jadziem hehe

Park masznowy:
PN 1,4 -DF 1,6 R620ti R45 Bmw540i silnik w proszku