W dobie kryzysu inflacyjno-paliwowego, i ja zacząłem się łapać za kieszeń przy dystrybutorze LPG. Zmieniłem nieco ustawienia gazu, m.in zwiększyłem odcinanie dopływu LPG podczas hamowania silnikiem.
Potrzeba matką wynalazku - myślę, że przyda się taki bajer. Grzałka ze sprzętu AGD 2000W na wąż fi 32mm + gniazdo hermetyczne do przyczepy 220V+ wyłącznik czasowy - zyska na tym i silnik, i mój portfel. Wydałem na wszystko ok. 130zł, a powinno się w miarę szybko zwrócić.
Zamysł jest taki, żeby zamontować grzałkę na dolnym wężu od chłodnicy. Będzie podłączona do włącznika czasowego, który będzie ją załączał, według godziny, na jaką go ustawię. Np. zażyczę sobie mieć ciepłe auto na rano - wieczorem ustawię timer na np. godzinę 9:00, na okres działania 30 minut. Raz, że w zimie tuż po odpaleniu będę miał już grzanie, i znacznie szybciej cieplejszy silnik=mniejsze zużycie samego silnika.
Polonez się bardzo fajnie i szybko nagrzewa, w porównaniu do innych aut jakimi jeździłem, no ale mimo wszystko trochę paliwa wciągnie przy -10 stopniach przez pierwszy kilometr, zanim przełączy się na gaz. Teraz powinienem mieć możliwość to wyeliminować
Chciałem zrobić włącznik na pilota do automatycznego gniazdka, ale nie bardzo chciał zadziałać z balkonu bloku - garaż jest za daleko, musiałbym mieć pilot o większym zasięgu.
Gniazdo chcę zamontować w niewidocznym miejscu, pod maską lub w przednim zderzaku, żeby nie było potrzeby otwierania maski.