Właśnie przetestowałem taki na 88 stopni...
Zostaw już tak, jak jest, bo lepiej nie będzie.Założysz "mocniejszy" to go w lecie zagotujesz.Jeśli przy "prawie" 90*C leci Ci "trochę cieplejsze powietrze" to lepiej zajmij się "regeneracją" nagrzewnicy, lub wymień na nową.U mnie w plusie przy 80* grzeje dosyć dobrze,a przy 90* jeszcze lepiej.
A co do postu wyzej i termostatu z innych aut, to też żadne rozwiązanie, bo zagraniczne auta mają chyba lepiej wyliczone układy chłodzenia i takie "słabe" termostaty, w zupełności wystarczą.W polonezie jest całkiem spora chlodnica, jak by nie patrzeć i jak ktoś nie ma zawalonego układu, to wentylator włącza sie naprawdę rzadko, nie licząc ciśnięcia się w korkach itp, w upalne dni, ale to też odbija się własnie na trzymaniu temperatury w zimie.ja tam jeżdże z kartonem i już.Nie mam zasłoniętej chłodnicy w 100% ale wystarcza do do osiągnięcia tych 90* na włączonym wentylatorze nagrzewnicy.Zastanawiam się, czy nie szlo by wpakować w układ termostatu z roverka, oczywiście tego "mocniejszego" 88* Tyle tylko, że brakuje mu tej dolnej części, która blokuje duży obieg, na zamkniętym termostacie.Gdyby to szlo dolutować do reszty i by działało, to może by coś z tym zrobił.A zwłaszcza, że sa dostępne termostaty dobrej jakości do tych silników, jak pokazywał tu Multec, na jakieś tam stronie do land roverów.Ja w plusie problemów z temperaturą w cieplejszych porach nie mam, ale teraz, bez kartonu, to już się nie dogrzewa prawidłowo, a przecież jeszcze nagrzewnica chłodzi.No i jakie teraz mamy temperatury? Zobaczycie przy -15-20* jak będzie fajnie.W roverku, przy sprawnym termostacie 88* nie miałem absolutnie żadnych problemów z temperaturą w zimie.Pochodził parę minut na wolnych i już mu wskazówka wstawała, a reszta w czasie jazdy i 90* osiągał bardzo szybko.Ale to inny silnik i inna pojemność układu.Niemniej, teraz mam jakiś gówniany termostat (nawet nie wiem jaki) i już tak kolorowo nie jest. Ale z kartonem złapie 90*