Cześć,
Kupiłem kilka lat temu zimą "niedogrzane" GSi. Włożyłem do niego 88 st.C. Stahlera. Silnik po 2-3 km łapał 70 st.C, po max 5 km był już nagrzany o grubość wskazówki przed 90 i tak trzymał bez względu na temperaturę otoczenia i prędkość jazdy.
Latem w korku temperatura rosła o 2 grubości wskazówki za 90 zanim włączył się wentylator (97-99 st.C czytane ze sterownika silnika). Uznałem, ze to za ciepło i kupiłem Stahlera na 85 st.C. Po zamontowaniu termostatu na 85 st.C wskazówka zatrzymywała się o grubość wcześniej na wskaźniku. Stwierdziłem, ze jest ok, tym bardziej, że jeżdżąc we wrocławskich korkach temperatura o wiele rzadziej przekraczała 90 st.C (rzadziej włączał się wentylator, a włączał się o grubość wskazówki za 90 st.C.
Przejeździłem kolejną zimę z termostatem 85 st.C, temperatura na silniku 83-85 st. C czytana ze sterownika silnika w trasie.
Było dobrze, ale stwierdziłem, że może być lepiej, bo nie słyszałem, aby kierowcy przekładali co sezon termostaty letnie/zimowe razem z oponami
Termostat 88 st.C wsadziłem do PN 1,6 Abimexa MR95 ze starą chłodnicą (korek na chłodnicy) i tam zachowanie identyczne, Wymieniłem więc termowłącznik wentylatora na 90-85 st.C i jest idealnie. Lato czy zima, temperatura w trasie, w mieście/korku jest zawsze o grubość wskazówki wokół 90 na wskaźniku.
To samo planuję zrobić w GSI.
Ciekawostka: Termot(pod marką Stahler) robi też termostaty do PN 1,4 na 83 i 88 st.C, testowałem oba u siebie - materiał na książkę z tego wyszedł
Polecam te termostaty, stosowałem je w 1,4, 1,6 GLE, 1,6 GLI, 1,6 GSI i nigdy mnie nie zawiodły. Ostatnio wsadziłem termota do Mercedesa W204 diesla, tam również rewelacja.