A poza tym wycieki gazu, awarie parownika, problemy z zestrojeniem
Jak się ma dwie lewe ręce, instalacja jest w stanie śmietnik i zakładał ją pan Edzio w Ciecierzynie, gdzie auto-gazu żadne auto nie ominie, to może... Awaria parownika nie spotkała mnie nigdy, bo od razu po kupnie auta w sumie wrzucałem nowy, a w czasach biedy studenckiej, regenerowałem, i też wszystko hulało. Jeden znajomy jeździł w abimexie na 20-letnim landi renzo, i jeśli wziąć pod uwagę to, że ciężko go było wyregulować, no to faktycznie awaria. Wyrzucił na śmietnik, kupił nowy za 200zł i następny raz się będzie nim martwił pewnie najwcześniej w 2028 roku
Jak ktoś ma takie problemy, jak napisałeś, to czas zmienić gazownika albo zrobić to raz a porządnie na lata.
legalizacja butli.
Raz na 10 lat wymiana. Tragedia.
Im więcej części w aucie tym więcej awarii prędzej czy później.
To czas wrócić do gaźnika elementarnego i stykowego zapłonu, idąc w tym kierunku... Jak wszystko jest zrobione porządnie, to działa. Ale chwila - przecież Ty w żadnym aucie nie masz LPG zdaje się?
Tyle lat jeżdżę na gazie i jedyne problemy jakie z nim miałem, to jak ktoś niepowołany wsadził ręce (węży np. mi nie dokręcili do miksera i ssało lewe powietrze) albo instalacja miała 15 lat.
Do tego gorszy dostęp pod maską, spadek osiągów spowodowany zwężką i dodatkowym balastem.
Gorszy dostęp do czego? Akurat w polonezie jest tyle miejsca, że można 3 parowniki zamontować
Spadek osiągów - nie zauważyłem. Miałem wyrzuconą zwężkę dla testów ze 2 lata temu na chwilę. Wcale nie szedł lepiej na benzynie. Mam mixer 32mm, a licząc przelot i uwzględniając ośkę przepustnicy, ta zwężka ma może z 1mm. Większy wpływ na spadek osiągów ma zaniedbanie techniczne auta - a w przypadku polonezów rzadko który jest zadbany.
Tyle wad, że tankując jutro za 1,75 zastanowię się nad sensem LPG
Jedyne, z czym się zgodzę to fakt, że 1 generacja jest beznadziejna, bo kultura pracy super na niej nie jest. Ale wtedy się ją przerabia na 2 i problemy z głowy.