Ostatnio kilkaset kilometrów po wymianie sworznia, podczas hamowania silnikiem z dużej prędkości (140-150km/h), oraz przy mocnym przechyle (np. skręt w lewo w ciasną uliczkę, przechył na prawą stronę) , zaczęło mi coś rytmicznie "burczeć" w przednim zawieszeniu z prawej strony. To samo mam w 125p (słyszalne z obu stron), oraz kiedyś słyszałem w fiacie 127. Zawieszenie "na oko" wygląda OK. Podczas sprawdzania amortyzatorów ręcznie - nic nie słychać, może prawy bardzo cicho skrzypi, ale "burczenia" brak, więc na postoju ciężko wychwycić usterkę. Co to może być? Guma pod sprężyną?