Auta bardzo przyjemne i wbrew pozorom pod względem serwisu całkiem fajnie przemyślane.
a czy ktoś temu zaprzecza??
ja zaprzecze, bo mialem i naprawialem - auta francuskie sa bardzo nieprzyjemne pod wzgledem serwisu, wiec watpie, by ktos przemyslal to akurat tak, zeby specjalnie utrudniac naprawy,
a mialem dosc prosty model Laguna 1.8 spi,
choc musze przyznac, ze pod tym wzgledem podobnie jest z autami włoskimi, niemieckimi i na pewno angielskimi (tu to nawet gorzej, dzieki K16
![;] ;]](http://forum.fsoptk.pl/Smileys/emoty/krzywy.gif)
)
nie maja podejscia do Poloneza,
chociaz w sumie to i tak wszystkie nowe sa do dudy pod tym wzgledem, nawet japońskie, ktore dawno temu byly nie najgorsze, ale to normalne,bo byly proste jak budowa cepa
kilka razy zdarzyło się jeździć
jezdzenie autem nie ma nic wspolnego z jego naprawianiem - to oczywista oczywistoc,
wiecej, wrazenie z jazdy autem jest mocno uzaleznione od tego, czego po nim oczekujemy i jak jestesmy nastawieni - np. mi jezdzilo sie spoko Żukiem z dieslem pod maska, a to auto jedzilo okropnie

500kkm to nie jest wyczyn. Tak samo było dawniej. Niektóre auta dożywały 200kkm, inne po takim przebiegu były dopiero dotarte.
u przedstawicieli handlowych zyja dluzej, bo rzadko stygną - to nie wyczyn zrobic silnik, ktory bedzie dlugo pracowal ,ale to wyczyn (dla szmelcwagena) zrobic silnik, ktory bedzie czesto uruchamiany