No cóż, trudno, taka kolej rzeczy.
Tak nawiasem, szanuję przynajmniej za ideowe podejście do poloneziarstwa, bo rozbieraczy i chlastaczy jest na pęczki, ale ratowanie mało kto w ogóle rozważa, nawet jeśli ma do tego szeroko pojęte warunki.
Mówiłem to już, ale powtórzę jeszcze raz: Kupujcie Plusy, tak szybko odchodzą!
Większość Plusów już została zezłomowana, kolejne są cały czas złomowane i rozbierane. Ceny w ogłoszeniach już wzrosły, a podaż wyraźnie spadła. Wiem że co innego ceny transakcyjne, ale z borewiczami też tak było i co się stało? Nie idzie kupić nic sensownego w sensownych pieniądzach. Wkrótce może się okazać że zakup Plusa teraz, to ostatnia szansa na posiadanie Poloneza w atrakcyjnej cenie, czy to po to żeby mieć jakiegokolwiek Poloneza, czy żeby mieć legalne auto na konwersję do starszej wersji.
To i ja powiem, to co już kiedyś mówiłem

,,Problem" plusa leży w tym, że kiedy ktoś stawał się posiadaczem nowego Borewicza, Akwarium, czy nawet jeszcze szerokiego Caro, to w większości przypadków samochód po wyjeździe z salonu przechodził obfitą konserwację antykorozyjną, często ,,chuchano i dmuchano" na niego, przynajmniej przez jakiś czas. Plus natomiast jako nowy, był w większości samochodem kupowanym z rozsądku jako jedno z tańszych wtedy aut na rynku. Mało kto się z nim pieścił, plusami po prostu jeżdżono. Są oczywiście wyjątki, jednak jak oglądam auta na szrotach, to większości plusów nie widzę śladów konserwacji lub są to ślady śladowe. A wiadomo, blacharka w robieniu jest najdroższa i najciężej znaleźć kogoś kto zrobi to dobrze. Fajnie, że są ludzie podchodzący już teraz do plusa jako do hobby / klasyka bo przynajmniej coś tego zostanie. A ładny Polonez kombi to już teraz jest mega rzadkością.
Konwersje na starszą wersję w przypadku każdego auta uważam za bezsensowną, bo czyni ten samochód z punktu widzenia wartości historycznej bezwartościowym. ( nie ma wartości jako plus bo już nim nie jest, nie ma wartości jako starsza wersja, bo tylko ją udaje )