Atu Plus 1.6 GLI (Bosch) - problem z pracą silnika.

[mareks#1181]

W zwykłym to tak, w 4 godziny dało się , od zgaszenia do odpalenia silnika , ale w plusie to już jazda z odkręceniem ssącego jest niezła, bo pierwszy raz będę robił tę jazdę. Narazie została mi jeszcze do odkręcenia nakrętka środkowa , górna, od ssącego, trza wydumać jakiś myk, bo jak narazie to ciężko to widać.

[KGB]

W zwykłym to tak, w 4 godziny dało się , od zgaszenia do odpalenia silnika , ale w plusie to już jazda z odkręceniem ssącego jest niezła,

w boschu kolektor jest krotki jak w kazdym innym OHV - tylko w GSI trzeba odkrecac kolektor dolotowy

[mareks#1181]

Ale w roverze mogli zrobić kolektor nie tylko dzielony ale i bezkolizyjny przy pracach z głowicą, a GSI już nie mogli ułatwić prac naprawczych. Ale jak FSOmaniak się uprze to ze wszystkim sobie poradzi, nawet wbrew pomysłom konstruktorów. A co do tej nakrętki to pewnie trzeba odpiąć taki gumowy przewodzik i dostęp pewnie da się wykombinować. Tylko jak to wszystko złożę to już mnie ciarki przelatują, ale mam nadzieję, że coś w poradach się odkopie co i jak.

[Buźka]

Chłopaki spawają kolektory VVC pod poloneza, to i tu by się dało zrobić łączenie kolektora w połowie, co za problem? Dwie aluminiowe płyty, odpowiedniego kształtu, żeby nie powodowało żadnych "schodków" na drodze do głowicy, do tego uszczelka z jakiegoś grubszego porządnego papieru i po temacie. Oczywiście, najważniejsze, to ładnie wyspawać, ale zapewne, gdyby ktoś chciał to robić "seryjnie" to zapewniłby zadowalającą powtarzalność każdego egzemplarza z serii. Wysyłamy kolektor do takiego magika, czekamy i jest, jak z tymi do VVC. Że też w fabryce naprawdę się nie chciało nikomu pomyśleć, to już zagadka. Wiadomo, w pierwszych egzemplarzach może być coś zwalone, ale potem się poprawia, jak urywającą się dupę w atu. Nikt nie zgłaszał problemu? Pewnie zanim była potrzeba grzebać w zaworach, to produkcja poloneza się kończyła i mieli wywalone. Aż czasem kusi przepołowić ten zafajdany kolektor, ale nie mam drugiego na podmianę 

[mareks#1181]

Cholera a miałem zapasowy ssący to można było coś wymodzić u jakiegoś spawacza aluminium.  A może jest jakiś patent na sprawdzenie czy walneła uszczelka między cylindrami, może jakiś dym wpuścić  czy co innego wymyśleć.

[KGB]

pojebalo was, zeby raz na 5 lat zajzec pod oslone zaworow chcecie ciac i spawac kolektor dolotowy ?
co najsmieszniejsze, to zamie wam to tyle czasu ile stracicie przez pol wieku zdejmowania i zakladania tego kolektora,
a jak sie dowiecie ile kosztuje spawanie aluminium, to zaraz odbijecie od pomyslu - taniej bedzie zlecac demontaz/montaz mechanikowi (przez te pol wieku),
i kazdy, kto grzebal w plastikach, was wysmieje, gdy zacznicie biadolic jaka to straszna operacja

[mareks#1181]

Poszła jednak uszczelka pod głowicą między 3 a 4 cylindrem, polazłem do garażu, odpaliłem sprężareczkę i dmuchnełem  w gniazdo świecy na 3 cylindrze a do 4 przybliżyłem zapaloną zapalniczkę i zdmuchneło płomień zapalniczki. Czyli trza zwalać głowicę, następna na blok a ta do planowania. I zagwozdka tylko czy blok nie spęczniał w miejscu braku uszczelki bo tak ze 30 km zrobiłem na awarii.

[diodalodz]

Bloku nie ruszy bo jest dość mocny.
Załatw sobie metalową linijkę i szczelinomierz i sprawdź czy wchodzi 0,05mm w osi cylindrów.
Blok siada zazwyczaj z przodu przed 1 cylindrem

[mareks#1181]

Głowica zdjęta, uszczelka wywalona między 3 a 4 tak ze 7 mm, może dlatego ,że nie dokręcałem po iluś tam km,  jutro składam z drugą głowicą, bo ta to pójdzie do diagnostyki czy jeszcze coś z niej będzie. No to mam pytanie właśnie pytanie po ilu km najlepiej dokręcić, coby wytrzymała uszczelka o wiele dłużej. Bo jak odkręcałem to jakoś lekko poszły niektóre śruby głowicy, mimo że dokręcałem z siłą 110 Nm. A odkręcenie tego zafajdanego ssącego nie było takie kosmiczne, i nie trzeba wyciągać go tylko odsunąć i głowica wyjęta.

[diodalodz]

podstawa to wydmuchane otwory śrub i przegiwintowane otwory w bloku. Do tego zwilżone olejem podkładki i proste śruby.
Jak dokręcasz to po 1 dokręceniu np na 40Nm możesz zrobić znaczki na śrubach a potem obserwować czy w kolejnych etapach znaczki się zgadzają. Diametralne odchyłki od reszty to problemy śrub i gwintów.