1. Łożysko NA4900. 10x22x13. Tulejkę wewnętrzną należy nabić na końcówkę wałka, a samo łożysko wkleić w wał.
2. Jaki alternator by to nie był to przed założeniem należy do niego zajrzeć, wymienić łożyska i ewentualnie regulator. Rozrusznik musi być z Poldorovera. Roverowski (Tylko Lucas, Bosch odpada) po przełożeniu główki pasuje, ale nie do końca, bo całość jest przekręcona względem fabrycznego położenia i w efekcie automat jest dużo niżej.
3. Ktoś kiedyś pisał coś o różnicy charakterystyki, ale jakie to ma znaczenia. Kontrolka ma gasnąć po zapaleniu i tyle. Podstawa najlepiej z Rovera, bo czujnik jest w normalnym miejscu, a nie pod alternatorem i w razie wymiany sprawa jest dużo prostsza.
4. Czujnik może zostać, ale wymaga przejściówki, bo Rover (od 1995) ma wtyczkę typu Econoseal, a Poldorover i starsze Rovery (1995 i wstecz) mają JPT czy tam Bosch EV1. Mam taką przejściówkę, mogę odsprzedać.
5. Koła pasowe są różne dla szerokiego i wąskiego koła rozrządu. W Poldoroverze było tylko wąskie. Dlatego szerokie koło z Rovera w Polonezowskim 1.4 potrafi obcierać o obudowę. Na temat belki się nie wypowiem, bo nie uznaję wspomagania w tych autach.
Ale ogólnie stawianie 1.8 na osprzęcie z 1.4 to strzał w kolano. Jeszcze 1.6 to jako tako, bo charakterystyka napełniania cylindra bardzo podobna. I przy prawidłowych wtryskach AFR wygląda nawet nienajgorzej, ale z 1.8 będzie kibel, bo tutaj już nie pokrywa się prawie nic.
Żeby to miało ręce i nogi to najlepiej teraz iśc w MEMSa3, gdzie nie ma kopułki, jest normalny silniczek krokowy, diagnostyka po OBD i co najważniejsze jest on programowalny, co nawet w seryjnym 1.8 powinno przynieść fajne rezultaty.