Może masz po prostu nieszczelny wydech, i on wyje? Albo pucha filtra niedokładnie dociska do gaźnika?
Takie coś potrafi nieźle zmodyfikować dźwięk. Mi silnik przeraźliwie wył, jak puszka niedokładnie dociskała do podstawy filtra, przez odkształconą uszczelkę gumową. Pomijając to, że najpierw bym ogarnął go tak, żeby silnik nie był smarowany rozrzedzoną przez benzynę breją, tylko olejem, no i zaczął jakoś po ludzku jeździć.
Gaźnikowce też inaczej brzmią, niż wtrysk, dużo robi też dolot, z wywalonym termostatem powietrza auto brzmi lepiej niż z latającą w tą i z powrotem rozwaloną klapką. W akwariach jest do tego inny wydech, długa dwururka (często ze źle wykonanymi otworami, przez co spaliny trafiają na ścianę), i to wszystko ma wpływ na brzmienie auta. Ale ja stawiam na jakieś nieszczelności, przedmuchy, bo czasem mała pierdoła wpływa na to.
Swoją drogą, ładny syf musi wypuszczać z wydechu, jak zalewa go do tego stopnia, ze nie jest w stanie tego przepalić, i benzyna spływa w dużych ilościach do oleju. AFR nie wiem, z 8,9? Na granicy palności mieszanki zapewne, tylko polonez na elektroniku ma bardzo dobrą, mocną iskrę, i bardzo kiepską mieszankę przepali. Zabierz się może za regulację, panie ekolog, poświęć 2-3 godziny na regulację pływaka, składu mieszanki, zapłonu, to i się będzie przyjemniej jeździć, i może zacznie lepiej brzmieć, i przestanie nas wszystkich truć, sprawdź dolot, wydech, zawory, a później zacznij się przejmować muzyką silnika